Sebastiana Niedźwiedzia sprowadził do Ekantor.pl Falubazu trener Marek Cieślak. Miniony sezon zawodnik skończył przedwcześnie z powodu kontuzji, ale i tak można napisać, że był raczej znaczącym ogniwem formacji juniorskiej. Jego brak przeważnie był traktowany jako osłabienie. Może się okazać, że za chwilę zawodnik odejdzie z Zielonej Góry na dobre.
Powód, dla którego ojciec zawodnika skontaktował się z Włókniarzem Vitroszlif CrossFit Częstochowa, wydaje się oczywisty. Po pierwsze pieniądze. W trakcie sezonu 2017 mówiło się o tym, że Niedźwiedź senior nie jest zadowolony z warunków, jakie ma jego syn w Falubazie. Naturalne jest więc to, że teraz szuka takiego miejsca, gdzie jego latorośl miałaby lepiej.
Niedźwiedź może też chcieć zwyczajnie zmienić klimat. Zielona Góra nie jest dla zawodnika szczęśliwa, a w nowym miejscu karta może się odwrócić. We Włókniarzu nie powinno być trudno o miejsce w składzie, bo jedynym pewniakiem jest Michał Gruchalski. Oskar Polis skończył wiek juniora.
Co zrobi Włókniarz? Prezes Michał Świącik często powtarzał, że kusi go opcja bazowania na wychowankach. W Częstochowie rusza też wielki projekt związany ze szkoleniem. Na razie jest jednak wyrwa w składzie, którą trzeba doraźnie zapełnić. Być może Niedźwiedź ze swoją propozycją spadł klubowi z nieba. Inna sprawa, że ojciec zawodnika zaprzecza, jakoby kontaktował się Włókniarzem. Prezes twierdzi inaczej. Który z panów mówi prawdę?
ZOBACZ WIDEO Sparta Wrocław nie szkoli? Andrzej Rusko zaprzecza tej teorii