Wiemy, że jednym z zawodników, który zajmował wysoką pozycję na liście życzeń Jacka Frątczaka, był Emil Sajfutdinow. Rosjanin w sezonie 2014 startował w barwach Unibaksu Toruń i bardzo dobrze czuł się na Motoarenie. Menedżer toruńskiego klubu był przekonany, że ktoś taki idealnie pasowałby do jego zespołu - nie tylko pod względem sportowym, ale także pod kątem budowania atmosfery w drużynie. Problem polega jednak na tym, że na transfer nie ma praktycznie żadnych szans.
Jak udało nam się ustalić, Get Well próbował szczęścia z Sajfutdinowem, ale bardzo szybko napotkał na bardzo duży opór. Torunianie usłyszeli, że Emil doskonale czuje się w Lesznie i tak naprawdę nie zamierza nic zmieniać. A to oznacza, że jego pozostanie w Fogo Unii na kolejny rok jest już praktycznie przesądzone. Działacze i menedżer bardzo szybko doszli do wniosku, że w tej kwestii nic nie wskórają i zaczęli rozglądać się za innymi opcjami.
A tych jest coraz mniej, bo wielu czołowych zawodników nie zamierza zmieniać barw klubowych. Mówi się, że obecnie w grę wchodzą trzy, maksymalnie cztery nazwiska.
ZOBACZ WIDEO Budowa motocykla żużlowego
Można przypuszczać, że na liście życzeń Jacka Frątczaka są z pewnością Polacy. Menedżer niedawno zdradził, że chciałby zbudować zespół, w którym pewne miejsce w wyjściowym składzie będzie mieć trzech polskich seniorów, a rolę zawodnika oczekującego będzie pełnić młody obcokrajowiec.
Bo nie zmienia się dobrej atmosfery na najgorszą wśród klubów z najgorszym trenerem,bo z falubazu. Na miejscu rydzyków nie byłbym pewien pozostania w ek Czytaj całość