Po przegranym półfinale z Fogo Unią na zielonogórski klub spadła lawina krytyki w związku ze szkoleniem młodzieży. O postawie juniorów szczególnie dużo i źle mówiło się po pierwszym spotkaniu w Lesznie. Później temat trochę ucichł, bo niezły wynik w rewanżu wykręcił Mateusz Tonder. Minął jednak tydzień, młodzież pojechała na mecz o brąz do Gorzowa, wypadła słabo i temat wrócił.
Chwilę później na oficjalnym profilu klubu na Facebooku zaczęły pojawiać się zdjęcia z treningów szkółki. Przypadek? - Niepowodzenia pary juniorskiej w fazie play-off, a pamiętajmy, że kontuzjowany jest Sebastian Niedźwiedź, nie mogą być łączone i wytwarzać mylnego wrażenia, że wZielonej Górze nie ma szkolenia młodzieży - mówi nam rzecznik prasowy klubu Marcin Grygier.
- Owszem szkolimy, przecież wychowankiem szkółki jest choćby Mateusz Tonder, a w tym roku licencję w klasie 250 centymetrów sześciennych zdał Fabian Ragus. Regularne treningi, dwa razy w tygodniu, to u nas norma, więc mówienie, że w Zielonej Górze nie funkcjonuje szkółka, jest nieprawdą. Jako przykład możemy podać wczorajszy trening juniorów i adeptów, na którym jeździło 15 chłopców - wyjaśnia.
W Falubazie przekonują, że zamierzają wyciągnąć wnioski w temacie szkolenia. Klub zapewnia, że na dobrym PR się nie skończy. Pierwszy krok ma dotyczyć trenera. Działacze rozglądają się już za kimś, kto będzie współpracować z adeptami w pełnym wymiarze. Na publikowanych ostatnio zdjęciach widać Andrzeja Huszczę, ale wiemy już, że to nie na nim będzie spoczywać główny ciężar szkolenia.
ZOBACZ WIDEO Reportaż z meczu Cash Broker Stal Gorzów - Betard Sparta Wrocław (WIDEO)
Falubaz chce, żeby w klubie był ktoś taki jak Piotr Paluch w Stali Gorzów czy Roman Jankowski w Fogo Unii Leszno. - Andrzej Huszcza jest z nami, więc pomaga i to się na pewno nie zmieni. Będzie brał udział w szkoleniu ze względu na swoje ogromne doświadczenie i wiedzę. Szukamy jednak kogoś jeszcze, kto będzie mógł się temu oddać w stu procentach. Mamy już jakieś pomysły - tłumaczy Grygier.
W Zielonej Górze chcą również rozwiązać temat minitoru, na którym mogliby trenować adepci. - Prowadzimy w tej sprawie działania i mam nadzieję, że już niedługo będziemy mogli powiedzieć kibicom o konkretach. Generalnie można powiedzieć, że zmieni się wiele rzeczy - podsumowuje rzecznik prasowy klubu.
W sumie jeszcze jeździ ale chyba nie stoi nic na przeszkodzie aby spróbował.