Mecz o brąz w pigułce: Falubaz do przebudowy. Tylko jak się za nią zabrać? (komentarz)

WP SportoweFakty / Wojciech Tarchalski / Jason Doyle jedzie w parze z Jarosławem Hampelem
WP SportoweFakty / Wojciech Tarchalski / Jason Doyle jedzie w parze z Jarosławem Hampelem

Im dłużej trwa sezon, tym bardziej z drużyny Ekantor.pl Falubazu Zielona Góra schodzi powietrze. Derby o brąz miały być pasjonującym widowiskiem. Nie były, bo jedna z drużyn swoim poziomem w ogóle nie dopasowała się do rangi tego spotkania.

KOMENTARZ. Ekantor.pl Falubaz i Cash Broker Stal to drużyny, które zostały zbudowane w podobny sposób. Jedni i drudzy mieli bazować na silnej formacji seniorskiej i mieć problem z młodzieżowcami. Na dziś fakty są takie, że w Zielonej Górze wszystko się kompletnie rozjechało. Z kolei w Gorzowie jest niedosyt, ale i większe nadzieje na lepsze jutro. Seniorzy Stali miewają gorsze chwile, ale potrafią szybko wrócić na solidny poziom. Tak naprawdę jedynym znakiem zapytania po tym sezonie jest Przemysław Pawlicki, który wyraźnie się pogubił. Prezes Zmora w jego przypadku nie będzie miał do podjęcia łatwej decyzji. Za rok dojdą jeszcze przecież starty w Grand Prix.

Duży plus dla Stanisława Chomskiego i Piotra Palucha. Gorzowska młodzież zrobiła widoczny postęp i w tej chwili bije na głowę juniorów Falubazu. W Zielonej Górze mają nad czym myśleć, bo koncepcja zespołu w tym roku się nie sprawdziła. Nie zabieram drużynie Marka Cieślaka szans na brąz. Może się uda, ale zmiany w zespole i tak są potrzebne. Tylko jak się za to zabrać? Jason Doyle, Jarosław Hampel i Patryk Dudek mają zostać, ale nad całą resztą trzeba się bardzo mocno zastanowić. Piotr Protasiewicz ma ważny kontrakt, ale w fazie play-off drugi rok z rzędu brakuje jego punktów. Jacob Thorssell w miarę się sprawdził. Rzecz w tym, że przy tak słabej młodzieży w formacji seniorskiej potrzeba jeszcze większej jakości. Falubaz musi również zabrać się za szkolenie. To naprawdę źle wygląda, że podczas imprez młodzieżowych klub o takiej marce nie ma trenera, który służy radą juniorom. Takie standardy obowiązują już nawet w wielu ośrodkach pierwszoligowych, a działaczom z Zielonej Góry marzą się przecież medale. Do tego potrzeba jednak odpowiedniego systemu szkolenia, o który w klubie nie zadbali we właściwy sposób.

BOHATER. Martin Vaculik pomylił się w niedzielę tylko raz, kiedy nie był w stanie nadążyć za Jasonem Doylem. W pozostałych wyścigach na jego jazdę patrzyło się z dużą przyjemnością. Radził sobie nie tylko pod taśmą, ale był także bardzo szybki na dystansie. To on wykręcił zresztą najlepszy czas dnia.

KONTROWERSJA. W wyścigu trzynastym Przemysław Pawlicki upadł po ataku Jasona Doyle'a. Australijczyk pojechał w swoim stylu - ostro i zdecydowanie, ale o faulu z jego strony nie było mowy. Trudno nie odnieść wrażenia, że zawodnik Cash Broker Stali Gorzów mógł utrzymać się na motocyklu. Z powtórki został wykluczony, ale skorzystał na niej Bartosz Zmarzlik, który poradził sobie z duetem gości. Dzięki temu gospodarze utrzymali przed biegami nominowanymi 10 punktów przewagi. Gdyby wtedy Falubaz zadał im kolejny cios, mecz mógł potoczyć się inaczej.

ZOBACZ WIDEO Budowa motocykla żużlowego

AKCJA MECZU. Przeprowadził ją w wyścigu piątym Martin Vaculik. Słowak został na starcie, ale na drugim łuku pierwszego okrążenia jednym atakiem wyprzedził Jasona Doyle'a i Jarosława Hampela. Dzięki niemu nic nie wyszło z rezerwy taktycznej Ekantor.pl Falubazu i Stal utrzymała dziesięciopunktową przewagę, którą miała po pierwszej serii.

CYTAT. Po trzech biegach Falubaz przegrywał w Gorzowie 3:15. Chwilę później było niewiele lepiej, bo goście skorzystali na upadku Huberta Czerniawskiego. Po pierwszej serii mieli do odrobienia 10 punktów. Wtedy przed kamerami nSport pojawił się Alex Zgardziński. - Wszystko nam pasuje. 10 punktów straty to nie jest tak dużo -powiedział junior Ekantor.pl Falubazu, który najwyraźniej niezbyt uważnie oglądał jazdę swoich kolegów. To zresztą pierwsza seria miała największy wpływ na to, jakim wynikiem zakończył się niedzielny mecz. Kto wie, czy pierwsze wyścigi, które odbyły się na "Jancarzu", nie zdecydowały o brązowym medalu.

LICZBA. 7800 widzów obejrzało mecz o brąz w Gorzowie Wielkopolskim. To tylko pokazuje, że kibice Cash Broker Stali mocno przeżyli półfinałową porażkę z Betard Spartą Wrocław. Tydzień nie wystarczył, żeby rany się zagoiły. To najsłabsza od 9 lat frekwencja na meczu derbowym i ogólnie najsłabsza od 2014 roku.

Źródło artykułu: