Get Well musi trzymać kciuki za awans Unii. W Tarnowie nie będzie łatwo i przyjemnie

WP SportoweFakty / Tomasz Sieracki / Na zdjęciu: Grzegorz Walasek przed Rune Holtą i Oskarem Polisem
WP SportoweFakty / Tomasz Sieracki / Na zdjęciu: Grzegorz Walasek przed Rune Holtą i Oskarem Polisem

Po odebraniu punktów Grigorijowi Łagucie, Get Well przesunął się na siódmą lokatę w tabeli i w październiku pojedzie w barażu. - W starciu z Unią Tarnów wygrana torunian nie byłaby z góry przesądzona - uważa Wojciech Dankiewicz.

Mecze barażowe pomiędzy siódmym zespołem PGE Ekstraligi i drugim z Nice 1.LŻ odbędą się 1 i 8 października. Wobec dopingowej wpadki Grigorija Łaguty z ROW-u Rybnik, po weryfikacji tabeli w spotkaniach tych wystąpi Get Well Toruń.

Zdaniem menedżera i żużlowego eksperta, Wojciecha Dankiewicza, nie można z góry zakładać, że drużyna z Motoareny wygra rywalizację z drugim zespołem Nice 1. LŻ. Warto pamiętać, że w ciągu całego sezonu torunianie zwyciężyli w tylko trzech spotkaniach.

Get Well powinien teraz trzymać kciuki, by w finałowej rywalizacji ze Zdunek Wybrzeżem Gdańsk górą była Grupa Azoty Unii Tarnów. Wydaje się bowiem, że klub z małopolski byłby trudniejszym rywalem.

- Historia potyczek barażowych pokazuje jasno, że wygrywają na ogół tylko ekstraligowcy. Patrzę jednak na skład Unii Tarnów i nie sądzę, by zespół ten był w przypadku rywalizacji z Get Well chłopcem do bicia. Wygrana torunian nie byłaby z góry przesądzona - uważa Dankiewicz.

ZOBACZ WIDEO Żużlowa prognoza pogody

Dużym atutem pierwszoligowca jest tor w Tarnowie. - To zawsze była przewaga Unii, a tym razem mogłoby to być widoczne jeszcze bardziej, bo przez cały sezon żadni ekstraligowcy tam nie jeździli. Get Well, przynajmniej początkowo, mógłby być zagubiony - prognozuje ekspert.

Inny aspekt przemawiający na korzyść tarnowian to rozjeżdżenie. - Pierwszoligowcy jadą właśnie w finale, tymczasem zawodnicy Get Well przystąpią do barażu po przeszło miesięcznej przerwie od startów. To może się odbić na formie drużyny, nawet jeśli wcześniej zorganizowane będą jakieś treningi. Pamiętajmy, że zawodnicy wrócą na Motoarenę jesienią, gdy będą już inne warunki torowe, niż jeszcze w sierpniu - dodaje.

Można spekulować, że łatwiejszym rywalem dla torunian mogłoby być Wybrzeże, które zdaje się dysponować nieco mniejszym potencjałem kadrowym niż tarnowianie. - Także i w tym przypadku nie należałoby jednak rywala lekceważyć. Wszyscy pamiętamy przecież 2014 rok, gdy naszpikowana gwizdami drużyna z Torunia pojechała na starcie sezonu do Gdańska i ostatecznie przegrała - wspomina Dankiewicz.

Po pierwszym meczu finałowym Nice 1. LŻ bliżej bezpośredniego awansu do Ekstraligi jest Wybrzeże, które wygrało u siebie 40:32.

Komentarze (75)
avatar
toruniak30
17.09.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Pewnie,że Toruń mógłby przegrac w Tarnowie,a nawet może przegrać z Gdańskiem.
Inna sprawa jeśli chodzi o dwumecz.Patrzę na składy i ni chu...dego bociana, nie możemy tego przegrać... 
avatar
Kasyx
16.09.2017
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Skad te syfy biora tych "ekspertów"?
Przy dobrych wiatrach w Tarnowie niewielka wygrana Unii, w "piernikowie" ze 20 punktów w rzyć. 
avatar
Roman i TADEK
16.09.2017
Zgłoś do moderacji
0
7
Odpowiedz
Oficjalnie oj. Tadeusz daje pełne wsparcie Termosowi na przyszły sezon i sponsoruje tą Padlinę jaką jest ten klub bez ambicji .
Nowa nazwa będzie brzmieć ... WELL RADIO MA RYJA TORUŃ !!!! 
avatar
RychuApator
16.09.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Uwaga pan Wachowski daje ostrzeżenia 
avatar
RychuApator
16.09.2017
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Wachowski mama wie że ćpiesz?