Flaga wielkich rozmiarów zawisła na ogrodzeniu siedziby Radia Elka w środę rano. Kibice Fogo Unii przychodzili i zostawiali swój podpis, by w ten sposób okazać wsparcie dla drużyny w finałowych meczach. Transparent w poprzednich latach trafiał na stadion. Teraz do tego na pewno nie dojdzie. Podpisy na nim mieli złożyć dziś sami zawodnicy, ale do tego już nie dojdzie. W środowy wieczór ktoś przywłaszczył sobie wielką sektorówkę.
- Ta flaga należała do nas wszystkich, w szczególny sposób łączyła drużynę z kibicami - mówi Arkadiusz Wojciechowski, naczelny Radia Elka. - To był nasz oryginalny pomysł, którego mogły zazdrościć nam inne kluby. Pokazywaliśmy, zwłaszcza młodym kibicom, jak wspierać swoją drużynę w kulturalny, ale i też w atrakcyjny sposób. Przyjeżdżały tu całe rodziny, wyciągali pisaki i nimi wyrażali swoje emocje. Wszystkim pewnie przykro, że nam to odebrano Nie wiemy kto ją ukradł, ale flaga skradziona dzieciom jest raczej wstydliwym trofeum - dodaje naczelny rozgłośni, podkreślając, że akcja najbardziej cieszyła się powodzeniem wśród najmłodszych.
Kto ukradł - nie wiadomo. Być może również zrobił to jakiś fanatyk leszczyński będący pod wpływem alkoholu. Poszukiwanie flagi trwa.
ZOBACZ WIDEO Budowa motocykla żużlowego