DMŚJ w Rybniku: To nie będzie spacerek. Siła Polaków wystawiona na próbę (zapowiedź)

Zdjęcie okładkowe artykułu: WP SportoweFakty / Karol Słomka / Na zdjęciu: Bartosz Smektała
WP SportoweFakty / Karol Słomka / Na zdjęciu: Bartosz Smektała
zdjęcie autora artykułu

Polacy w ostatnich latach zdominowali Drużynowe Mistrzostwa Świata Juniorów wygrywając aż 9 z ostatnich 12 finałów. Biało-Czerwoni w Rybniku będą mieli szansę na 10 tytuł w historii, ale wcale nie nie musi być to łatwe zadanie.

W tym artykule dowiesz się o:

Hegemonia Polaków w światowym żużlu trwa w najlepsze. I choć niewiele wskazuje na to, aby prędko miała upaść, to przed sobotnim finałem Drużynowych Mistrzostw Świata Juniorów na torze w Rybniku absolutnie nie powinniśmy rozdzielać medali. - To nie będzie spacerek dla naszych zawodników - zaznacza Krystian Plech, żużlowy ekspert.

Nie jest nawet powiedziane czy Biało-Czerwoni będą faworytem finałowych zmagań. W szeregach australijskich trwa bowiem zaciekła walka o to, by posadzić na motocykl kontuzjowanego Maxa Fricke'a. Jeśli Kangury będą dysponowały najlepszym juniorem świata z poprzedniego sezonu, a zarazem liderem miejscowego ROW-u Rybnik, to siła rażenia tej drużyny momentalnie wzrośnie o kilkadziesiąt procent.

- Fricke, Kurtz czy Jack Holder. Cała ta trójka z powodzeniem prezentuje się w Ekstralidze. Każdy z nich jeździł też niedawno na torze w Rybniku, więc na pewno Australijczcy są gotowi na ostrą rywalizację z naszymi zawodnikami - podkreśla Plech.

Głównym atutem Polaków powinien być Kacper Woryna. Tak naprawdę 21-letni rybniczanin dopiero w bieżącym sezonie eksplodował z formą, z marszu stając się nie tylko liderem młodzieżowej reprezentacji, ale także jej kapitanem. Kluczem do sukcesu Polaków będzie prawdopodobnie postawa reszty naszych zawodników. Nie jest tajemnicą, że tor w Rybniku nie należy do ulubionych obiektów Maksyma Drabika, zaś Dominik Kubera i Bartosz Smektała notują ostatnio delikatny spadek formy.

ZOBACZ WIDEO: Żużlowa prognoza pogody dla PGE Ekstraligi i Nice 1.LŻ

Rywalizacja polsko-australijska może być zatem pasjonująca. Warto dodać, że w 12-letniej historii DMŚJ, Polacy tytuł najlepszej młodzieżowej nacji na świecie zdobywali 9-krotnie, a Australijczykom jeszcze nigdy nie było dane cieszyć się ze złotych krążków.

Oczywiście nie można też lekceważyć Duńczyków i Brytyjczyków. Nazwiska jeźdźców z kraju Hamleta nie powalają może na kolana, ale podopieczni Hansa Nielsena stanowią w jedności całkiem niezłą jakość.

W ekipie Synów Albionu warto natomiast zwrócić uwagę na Roberta Lamberta. Anglik z pewnością jest w stanie urywać punkty Polakom i Australijczykom w poszczególnych wyścigach, a przy odpowiednim wsparciu kolegów może nawet poprowadzić Brytyjczyków do medalu. Na ten nad Tamizą czekają już 10 lat.

Składy:

Dania (czerwone kaski): 1. Jonas Jeppesen 2. Andreas Lyager 3. Mikkel B. Andersen (kapitan) 4. Patrick Hansen 5. Frederik Jakobsen Menedżer: Hans Nielsen i Henrik Moeller

Wielka Brytania (niebieskie): 1. Robert Lambert (kapitan) 2. Adam Ellis 3. Josh Bates 4. Daniel Bewley 5. Ellis Perks Menedżer: Neil Vatcher

Australia (białe): 1. Jack Holder 2. Max Fricke 3. Josh Pickering 4. Brady Kurtz (kapitan) 5. Jaimon Lindsey Menedżer: Mark Lemon

Polska (żółty): 1. Bartosz Smektała 2. Kacper Woryna (kapitan) 3. Maksym Drabik 4. Dominik Kubera 5. Rafał Karczmarz Menedżer: Rafał Dobrucki

Początek zawodów: godz. 18:00 Sędzia: Chris Durno (Wielka Brytania) Prezydent Jury FIM: Petr Moravec (Czechy)

Prognoza pogody na sobotę (za wp.pl) Temperatura: 14 stopni Celsjusza Wiatr: 7 km/h Ciśnienie: 1015hPa Opady: brak

Źródło artykułu: