W 19. biegu wtorkowego turnieju w Rybniku doszło do bardzo groźnie wyglądającego upadku z udziałem Sebastiana Niedźwiedzia i Michała Nowińskiego. Na pierwszym łuku drugiego okrążenia przedstawiciel Ekantor.pl Falubazu Zielona Góra zahaczył o tylne koło żużlowca Grupy Azoty Unii Tarnów, obu zawodnikom wyprostowało motocykle, a następnie obaj z pełną prędkością wpadli w dmuchaną bandę. Siła uderzenia była naprawdę spora. Po kraksie "dmuchawiec" uległ znacznemu uszkodzeniu.
Do leżących na torze zawodników szybko wyjechały dwie karetki pogotowia ratunkowego. Po kilkunastu minutach, karetki z żużlowcami w środku opuściły rybnicki tor i udały się do szpitala.
Z informacji przekazanych przez sędziego Jerzego Najwera i osoby z parku maszyn wynika, że stan Nowińskiego jest poważny. Karetka z zawodnikiem Grupy Azoty Unii Tarnów pojechała do szpitala na sygnałach.
Arbiter zdradził także, że obaj zawodnicy po kraksie byli nieprzytomni. Gdy Niedźwiedź ocknął się, bardzo cierpiał.
Aktualizacja (19:39):
Jak przekazał nam Kacper Konieczny, gdy Nowiński ocknął się po wypadku, był świadomy tego, co się stało.
Aktualizacja (19:59):
Nowiński na pewno ma złamany palec wskazujący. Jeśli chodzi o Niedźwiedzia, to po wypadku był z nim minimalny kontakt, przez co lekarze nie mogli dowiedzieć się, co mu dolega. Co najważniejsze, miał czucie w nogach.
Aktualizacja (20:23):
Jak poinformował nas Marcin Grygier, Niedźwiedź odzyskał świadomość. Obecnie przechodzi badanie tomografem.
Info od kierownika @FalubazZG: Z Niedźwiedziem był minimalny kontakt po upadku. Ma czucie w nogach.
— Marcin Karwot (@MarcinKarwot) 29 sierpnia 2017
ZOBACZ WIDEO #SmakŻużla Dzień z Januszem Kołodziejem (WIDEO)
Srodek zarzyty przez lagute jest zawarty w wielu srodkach medycznych.
A marihuana i alkohol bierze sie przez glupote.
Co Czytaj całość