Nawałnica nie oszczędziła stadionu w Gnieźnie. Mocno ucierpiała nawierzchnia

WP SportoweFakty / Tomasz Kordys / Na zdjęciu: Stadion Startu Gniezno
WP SportoweFakty / Tomasz Kordys / Na zdjęciu: Stadion Startu Gniezno

Ludzie tracili dachy nad głową, a drzewa łamały się jak zapałki. Nawałnica, która przeszła 11 sierpnia przez nasz kraj, nie ominęła również stadionu w Gnieźnie. Większość szkód udało się już usunąć, ale nad torem trzeba jeszcze popracować.

- Musimy go po raz kolejny na nowo ułożyć. Dużo wody, mocny wiatr i inne czynniki spowodowały, że wypłukała czy przepłukała się część nawierzchni. Trzeba ją odpowiednio przemieszać i przygotować - ocenił Rafael Wojciechowski, menadżer GTM Startu Gniezno.

Działacze ekipy z Grodu Lecha mają sporo czasu, by doprowadzić nawierzchnię do stanu sprzed potężnej nawałnicy. Czerwono-czarni kolejny mecz na domowym obiekcie rozegrają dopiero 3 września, kiedy to zmierzą się z Naturalną Medycyną PSŻ-em Poznań. Będzie to drugie spotkanie w ramach półfinału 2. Ligi Żużlowej.

- Musimy wjechać się w tę nawierzchnię, żeby wiedzieć, jak reagować na zmiany. Myślę, że poświęcimy kilka treningów, by być odpowiednio przygotowanym na mecz rewanżowy z PSŻ-em Poznań. Myślimy oczywiście też o spotkaniu finałowym, bo nie przewidujemy innego scenariusza, niż awans do finału i walkę o awans - powiedział Wojciechowski.

Żywioł negatywnie wpłynął na stan gnieźnieńskiego toru, ale to nie jedyna szkoda, jaką wyrządziła sierpniowa nawałnica. Na stadionie w Grodzie Lecha można było zaobserwować połamane i poprzewracane drzewa, powywracane toi toie czy poniszczone maszty i słupy reklamowe. Do drobnych zniszczeń doszło też w parku maszyn.

Działacze Startu błyskawicznie musieli uporać się ze skutkami nawałnicy, bo już sześć dni później Gniezno gościło przy okazji 3. rundy Speedway Best Pairs żużlowców ze światowej czołówki. Większość szkód udało się usunąć, jednak kondycja toru pozostawiała sporo do życzenia. - Z tymi ulewami na tor spłynęło dużo piachu, który się nie wiązał. Moim zdaniem musimy teraz tę nawierzchnię przeorać i wszystko będzie grało - mówił Mirosław Jabłoński.

ZOBACZ WIDEO PGE Ekstraliga: rybnicki #SmakŻużla (WIDEO)

Komentarze (14)
avatar
kieras
23.08.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
PSZ chyba nie chce awansowac. Juz zbiera ekipę, ktora demontowac ma banery i reklamy ze stadionu przy Warminskiej1 
avatar
Jarski
22.08.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Amon Amon Amon,na motor nie wejdzie takze luzujcie wory przed finalem 
avatar
TOM BKS BKS BKS-TOMEK JESTEŚMY Z TOBĄ
22.08.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
amon niezłe tornado wywołałeś! 
avatar
sympatyk żu-żla
22.08.2017
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Gniezno musi się pośpieszyć z przygotowaniem toru przed drugą odsłoną półfinałów .PO.Nikt nie ma wątpliwości że Gniezno pojedzie w finale.Nadal liczę na Lublin że wejdzie do Finału 
avatar
Kibic Żużla od dzieciaka
22.08.2017
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Czekam z nadzieją że do trzeciego września tor będzie odpowiednio uszykowany,i przećwiczony treningowo przez nasz skład wyjściowy. Przewiduję rozgromienie w rewanżu drużyny z Poznania !