Unia - ROW: Niespodzianki nie było. Świetny Lindgren to za mało na Fogo Unię (relacja)

WP SportoweFakty / Michał Szmyd / Janusz Kołodziej i Piotr Pawlicki
WP SportoweFakty / Michał Szmyd / Janusz Kołodziej i Piotr Pawlicki

ROW-owi Rybnik nie udało się sprawić niespodzianki w Lesznie. Fogo Unia okazała się zdecydowanie lepszym zespołem i na własnym stadionie pokonała drużynę ze Śląska 51:39. Porażka ta sprawia, że ROW pożegna się z PGE Ekstraligą.

Rybniczanie przyjechali do Leszna z wiarą w zwycięstwo, które pozwoliłoby ROW-owi uniknąć ostatniego miejsca po rundzie zasadniczej PGE Ekstraligi, uwzględniając odjęcie pięciu "dużych" punktów po dopingowej wpadce Grigorija Łaguty. Nadzieje to jednak jedno, a rzeczywistość to drugie. Przy kłopotach kadrowych w zespole z województwa śląskiego, gościom nie dawano większych szans na sukces na stadionie im. Alfreda Smoczyka.

Na dobrą sprawę wynik rozstrzygnął się już w połowie meczu, gdy Fogo Unia wyszła na 10-punktowe prowadzenie. Mirosław Korbel w kolejnej fazie zawodów starał się jeszcze ratować wynik zmianami za słabiutkich Damiana Balińskiego i Rory'ego Schleina, jednak roszady taktyczne nie dawały większych efektów - w najlepszym wypadku ROW remisował wyścigi, nie odrabiając strat do Byków. Ślązacy dopiero w 13. biegu odnieśli pierwsze podwójne zwycięstwo za sprawą pary Fredrik Lindgren - Kacper Woryna, jednak już wtedy było jasne, że ROW nie wywiezie z Leszna ligowego triumfu.

Można powiedzieć, że Mirosław Korbel przy podejmowaniu taktycznych decyzji, strzelał nieco w ciemno. Szkoleniowiec ROW-u tak naprawdę mógł być pewny wyłącznie postawy Fredrika Lindgrena, który był zdecydowanie najjaśniejszym punktem rybniczan w Lesznie. Pozostali punktujący zawodnicy w barwach gości z pewnością spisywali się lepiej od fatalnych Balińskiego i Schleina, ale jednak i oni nie ustrzegli się wpadek.

W ekipie gospodarzy nadspodziewanie słaby występ zanotował Grzegorz Zengota, który zdobył tylko jeden punkt i to po upadku rywala. Piotr Baron nie miał jednak problemów, by załatać tę dziurę. Z bardzo dobrej strony spisali się bowiem Bartosz Smektała i Dominik Kubera, godnie zastępując Zengotę.

Fogo Unia spokojnie pokonała ROW 51:39, jednak nastroje wśród Byków zepsuł nieco wypadek, który miał miejsce w 14. wyścigu. W nim tor jazdy poszerzył Woryna, po czym na torze wylądowali Peter Kildemand i Tobiasz Musielak. Sędzia z biegu wykluczył kapitana rybnickiego klubu, karząc go dodatkowo żółtą kartką. Po upadku niezdolny do kontynuowania zawodów był jednak Kildemand. Na razie nie jest jeszcze znany stan zdrowotny Duńczyka.

Po wygranej Get Well Toruń z MRGARDEN GKM-em Grudziądz, sytuacja ROW-u nie jest kolorowa. Jeśli PGE Ekstraliga odejmie rybniczanom choć trzy "duże" punkty po dopingowej wpadce Grigorija Łaguty, ekipa ze Śląska spadnie z najwyższej klasy rozgrywkowej w Polsce.

Punktacja:

ROW Rybnik - 39:
1. Brady Kurtz - 8+1 (1,3,2,1*,1,0)
2. Damian Baliński - 0 (0,-,0,-)
3. Tobiasz Musielak - 9 (2,1,1,1,2,2)
4. Rory Schlein - 0 (u,0,-,-,-)
5. Fredrik Lindgren - 16 (3,3,2,2,3,3)
6. Kacper Woryna - 5+2 (2,0,1*,0,2*,w)
7. Robert Chmiel - 1+1 (1*,0,-)

Fogo Unia Leszno - 51:
9. Emil Sajfutdinow - 5+1 (2*,2,d,1)
10. Janusz Kołodziej - 12+1 (3,1*,3,3,2)
11. Piotr Pawlicki - 11+2 (3,2,3,2*,1*)
12. Grzegorz Zengota - 1 (1,0,0,-,-)
13. Peter Kildemand - 6+2 (1*,2*,3,0,u/-)
14. Bartosz Smektała - 9 (0,3,3,3)
15. Dominik Kubera - 7 (3,2,1,0,1)

Bieg po biegu:
1. (61,59) Kołodziej, Sajfutdinow, Kurtz, Baliński 5:1
2. (60,02) Kubera, Woryna, Chmiel, Smektała 3:3 (8:4)
3. (59,52) Pawlicki, Musielak, Zengota, Schlein (u4) 4:2 (12:6)
4. (60,16) Lindgren, Kubera, Kildemand, Chmiel 3:3 (15:9)
5. (60,46) Kurtz, Pawlicki, Musielak, Zengota 2:4 (17:13)
6. (59,87) Smektała, Kildemand, Musielak, Schlein 5:1 (22:14)
7. (59,83) Lindgren, Sajfutdinow, Kołodziej, Woryna 3:3 (25:17)
8. (60,86) Kildemand, Kurtz, Kubera, Baliński 4:2 (29:19)
9. (59,86) Kołodziej, Lindgren, Musielak, Sajfutdinow (d) 3:3 (32:22)
10. (59,98) Pawlicki, Lindgren, Woryna, Zengota 3:3 (35:25)
11. (59,97) Kołodziej, Musielak, Kurtz, Kildemand 3:3 (38:28)
12. (60,72) Smektała, Pawlicki, Kurtz, Woryna 5:1 (43:29)
13. (59,92) Lindgren, Woryna, Sajfutdinow, Kubera 1:5 (44:34)
14. (60,60) Smektała, Musielak, Kubera (Kildemand u/-), Woryna (w/su) 4:2 (48:36)
15. (59,91) Lindgren, Kołodziej, Pawlicki, Kurtz 3:3 (51:39)

Zawody rozgrywane były wg II zestawu startowego

Sędzia: Ryszard Bryła
Widzów: ok. 8000
NCD uzyskał Piotr Pawlicki - 59,52 s. - w biegu [b]nr III.
ZOBACZ WIDEO: Zobacz na czym polega praca kierownika startu

[/b]

Komentarze (109)
Eddybyk15
20.08.2017
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Rybnik wreście wracacie tam gdzie wasze miejsce.. Powtórzę poraz kolejny łatwo przyszło łatwo poszło, sprawiedliwość zawsze wraca.. Swoją drogą ciekawostka otóż pogrążył was Łaguta by tego było Czytaj całość
avatar
kibic RKM
20.08.2017
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
nie lubią nas w elipie i tyle a Torun to mega łajzy i gdyby nie wpadka griszy to lecą z ligi!!! moralnie to my jesteśmy zwycięzcami!!! 
Eddybyk15
20.08.2017
Zgłoś do moderacji
0
3
Odpowiedz
Rybnik wreście wracacie tam gdzie wasze miejsce.. Powtórzę poraz kolejny łatwo przyszło łatwo poszło, sprawiedliwość zawsze wraca.. Swoją drogą ciekawostka otóż pogrążył was Łaguta by tego było Czytaj całość
avatar
zielony pagór
20.08.2017
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Dla dobra tego sportu dobrze aby w EE pozostał Rybnik.
Po co w EE Tarnów skoro na mecz przychodzi tam 4 do 6 tys. kibiców
a na Rybnik 11 tys. 
avatar
Nie chcę islamskich imigrantów w Polsce
20.08.2017
Zgłoś do moderacji
1
3
Odpowiedz
Tak jak się spodziewałem Wielki Toruń zostaje w EE!!!