Kibice z pewnością zastanawiają się, w czym tkwi sekret tak dobrych rezultatów młodego zawodnika. On sam nie zna dokładnej recepty na sukces, choć wskazuje na jeden czynnik. - Ciężko stwierdzić, w czym tkwi sekret moich wyników. Myślę, że chyba w tym luzie psychicznym. Sezon w Rybniku prawie się już kończy i tak nie wiadomo, co z nami będzie. To nie do końca jest od nas zależne. Wiadomo, że każdy chce się pokazywać z jak najlepszej strony - powiedział Kacper Woryna.
Przed ROW-em Rybnik ostatni mecz w tym sezonie. W niedzielę Rekiny zmierzą się na wyjeździe z Fogo Unią Leszno. Niewykluczone, że to właśnie Woryna będzie motorem napędowym swojego zespołu w tym ważnym spotkaniu. - Przed nami jeszcze jeden trudny mecz w Lesznie, natomiast już jest taki luzik psychiczny, bo powoli sezon zmierza ku końcowi. Dalej się ciężko pracuje i stara się utrzymać formę fizyczną, z kolei psychika bardziej jest już nastawiona na zimę - dodał młodzieżowiec ROW-u.
Faworytem meczu na stadionie imienia Alfreda Smoczyka w Lesznie są gospodarze. Rekinów jednak skreślać nie należy. Tym bardziej, że większość żużlowców rybnickiego zespołu zna tamtejszy tor. - Wierzę w moją drużynę i w to, że pokażemy się z jak najlepszej strony. Będziemy walczyć. Trzeba by zdobyć przynajmniej remis, to jest takie minimum. Na pewno nas na to stać - przyznał Woryna.
Czy prezes Krzysztof Mrozek mobilizuje jakoś swoich zawodników przed pojedynkiem z leszczynianami? - Niestety nie, choć mógłby nam zaproponować jakieś premie za ten mecz - zażartował junior. - Wiadomo, że jemu też zależy. Nastawiamy się na wygraną z bonusem, ale dobrze by było zdobyć choć jeden punkt, żeby już był spokój i utrzymanie - podsumował Kacper Woryna.
ZOBACZ WIDEO Żużlowa prognoza pogody
---
11 1=12 pkt. Toruń jak wygra za 3 pkt ma 8. Czytaj całość