Kacper Woryna bożyszczem Rybnika. Stadion przy Gliwickiej znowu wybuchnął

WP SportoweFakty / Arkadiusz Siwek / Na zdjęciu: Kacper Woryna
WP SportoweFakty / Arkadiusz Siwek / Na zdjęciu: Kacper Woryna

Kacper Woryna znowu bohaterem ROW-u Rybnik. W 14. wyścigu wspólnie z Fredrikiem Lindgrenem dał zwycięstwo swojej drużynie. Cały stadion przy ulicy Gliwickiej znowu wybuchnął euforią jak za starych dobrych lat.

Świętowaniu nie przeszkodziły nawet obelgi kibiców torunian w kierunki Kacpra Woryny. Kapitan ROW-u robił multum rund honorowych, a po wszystkim wpadł w objęcia prezes rybnickiego klubu, Krzysztofa Mrozka. Po spotkaniu długo paradował przy bandzie z ogromną flagą swojego zespołu. Można więc śmiało stwierdzić, że Woryna poszedł w ślady innego wychowanka ROW-u, Rafała Szombierskiego, który przecież robi równie tak samo dobre show jak on. Po meczu rybniczanin był jednak bardzo skromny.
 
- Cały zespół dał radę. Jeden zawodnik niczego nie osiągnie. Jakiś tam swój wkład miałem. Bardzo emocjonalnie na to wszystko reagowałem. Tym bardziej, że ten początek meczu miałem niemrawy. Nie umiałem się dostroić do toru. Dzięki majstrowi Ryszardowi Małeckiemu i moim mechanikom doszliśmy do ładu. Myślę, że trochę zaraziłem kibiców tą euforią. - powiedział po spotkaniu Kacper Woryna.

Junior ROW-u żałuje jednak, iż zespołowi nie udało się sięgnąć po jeszcze jedno "oczko". - Szkoda tego, że nie udało się zdobyć punktu bonusowego. Gdybyśmy od początku zaczęli tak dobrze jeździć, to może inaczej by to wyglądało. Natomiast cieszę się, że wygraliśmy i udźwignęliśmy to. Daliśmy radę. Jechaliśmy tak jak po mistrzostwo. Była świetna atmosfera - dodał zawodnik ROWu Rybnik.

Przed spotkaniem z Get Wellem Toruń Woryna oznajmił, że zostaje w swoim macierzystym klubie. 20-latek przyznał, że nie skuszą go żadne większe kwoty z innych zespołów. - Dopóki prezesem ROW-u Rybnik będzie Krzysztof Mrozek, to naprawdę nie mam zamiaru odchodzić. Nie chodzi o żadne pieniądze, więc nikt inny mnie teraz nie skusi. Nie ruszam się stąd - zakończył.

ZOBACZ WIDEO Artur Siódmiak wielkim fanem żużla

Źródło artykułu: