Po głośnym komentarzu o blokowaniu kariery młodych żużlowców, Grupa Azoty Unia Tarnów pozbawiła się szansy zyskania perspektywicznych juniorów. - Mirek Cierniak po dwóch latach przypomniał sobie o nas i zaczął rościć sobie do nas prawo. Wiedział, że jeździliśmy u trenera Janusza, a powiedział, że jesteśmy jego wychowankami. Przez to, że sprawa musiała się wyjaśnić, przez miesiąc byliśmy blokowani - tłumaczył Kamil Kiełbasa.
W obecnej sytuacji, kiedy w Unii Tarnów, w formacji juniorskiej punktuje praktycznie tylko Patryk Rolnicki, taki konflikt może odbić się czkawką szkoleniowcom z Tarnowa.
- Byliśmy dogadani od początku sezonu, że będziemy jeździć w Wandzie, jak zdamy licencję. Zdaliśmy licencję, mogliśmy już w młodzieżówkach jeździć, ale sytuacja wyszła, jaka wyszła. Na stan obecny nie zamierzam wracać do Tarnowa - powiedział junior Arge Speedway Wandy Kraków.
Adept szkółki Janusza Kołodzieja w ubiegłą niedzielę debiutował na domowym torze w Krakowie. Był to jego drugi występ w Nice 1.LŻ. Co prawda spotkanie zakończył z dwoma punktami na koncie, jednak zdobycz punktowa nie odzwierciedla umiejętności juniora. - Pierwszy bieg się udał. W drugim niestety defekt. Szkoda, bo na drugiej pozycji, ale taki jest żużel - skomentował Kamil Kiełbasa po zakończonym meczu.
Oprócz imponującej jazdy, młody zawodnik wykazuje się sporą dawką cierpliwości i pokory. Docenia pomoc, jaką otrzymuje od starszych kolegów z zespołu. - Tutaj jest Ernest Koza, który jest moim drugim trenerem. Pomaga nam i w szkółce, i na meczu. Dobrze, że jest, bo jego pomoc jest nieoceniona. Wielkie dzięki dla wszystkich, którzy mi pomagają - zakończył zawodnik.
ZOBACZ WIDEO Zobacz na czym polega praca komisarza toru (WIDEO)