W dniach 20-30 lipca odbywają się we Wrocławiu Igrzyska Sportów Nieolimpijskich - World Games 2017. Z tego też względu niedostępny dla żużlowców Betard Sparty jest Stadion Olimpijski. Wrocławianie odzyskają go dopiero 1 sierpnia.
Drużyna Rafała Dobruckiego ma nieco utrudnione zadanie. Nie może przygotowywać się na nim do niedzielnego meczu w Gorzowie. Wrocławianie odzyskają swój tor dopiero trzy dni przed spotkaniem na własnym torze z MRGARDEN GKM-em Grudziądz. Czasu, by popracować nad nawierzchnią i potrenować wiele więc nie będzie.
- Co by nie mówić, nie jest to dla Rafała Dobruckiego sytuacja komfortowa. Tym bardziej, że ta wrocławska nawierzchnia, co pokazały poprzednie mecze, cały czas się zmienia. Sparta nadal się jej uczy i nad nią pracuje. Fakt, że przez blisko dwa tygodnie klub nie będzie miał do niej dostępu, to na pewno problem - ocenia ekspert naszego portalu, Wojciech Dankiewicz.
Trudno jednak mówić o przesadnym niepokoju, gdyż Sparta ma korzystną sytuację w ligowej tabeli. Obecnie jest liderem, mając w dorobku osiemnaście punktów. Nawet ewentualna porażka z MRGARDEN GKM-em by jej nie zaszkodziła. - Mimo wszytko inny wynik niż wygrana Sparty byłby niespodzianką. Wrocławianie mają komfortową sytuację, ale w play-offach rywalizacja zacznie się od początku. Myślę więc, że potraktują sprawę toru bardzo poważnie. W rundzie finałowej jeden błąd, taki jak złe dopasowanie do nawierzchni, może kosztować brak awansu do finału. Podejrzewam więc, że w sierpniu treningów będzie dużo więcej niż do tej pory - prognozuje nasz ekspert.
ZOBACZ WIDEO MPPK to coś wyjątkowego. Impreza gdzie należy się pokazać (WIDEO)
Czy brak dostępu do stadionu może zaszkodzić Sparcie? 
Za mało komentarzy wtedy było?