Przed GP Wielkiej Brytanii: Najwyższa pora złamać walijską klątwę i wygrać w Cardiff

Zdjęcie okładkowe artykułu: WP SportoweFakty / Jarek Pabijan
WP SportoweFakty / Jarek Pabijan
zdjęcie autora artykułu

Cardiff to etatowy przystanek w rywalizacji o medale w cyklu Grand Prix. Do stolicy Walii żużlowcy zawitają w tym roku już po raz siedemnasty. Nigdy nie udało się jednak wygrać tych prestiżowych zmagań reprezentantowi Polski.

Turnieje o Grand Prix Wielkiej Brytanii odbywają się corocznie od momentu powstania cyklu w 1995 roku, ale obojętnie gdzie toczyłaby się rywalizacja, nigdy na Wyspach nie odsłuchano podczas ceremonii wręczenia pucharów polskiego hymnu. Biało-Czerwoni nierzadko docierali do finałów, lecz najważniejsze biegi - jak zaczarowane - nie okazały się jeszcze ani razu w pełni satysfakcjonujące.

Blisko byli Tomasz Gollob, Jarosław Hampel, Krzysztof Kasprzak, a ostatnio Bartosz Zmarzlik. Żaden z nich nie wyjeżdżał jednak z Walii z trofeum za pierwsze miejsce. Pomimo braku wiktorii, przed rokiem Principality Stadium było dla naszych żużlowców szczęśliwe. Na najniższym stopniu podium stanął Zmarzlik, a udanie zaprezentowali się także Piotr Pawlicki i Maciej Janowski. Pierwszy z nich wygrał rundę zasadniczą, ale zabrakło szczęścia w półfinale i musiał zadowolić się piątą lokatą. Janowski był z kolei siódmy. Występy debiutujących Pawlickiego i Zmarzlika mogą być dobrym prognostykiem dla Patryka Dudka, który w sobotę pierwszy raz w karierze wystąpi w Cardiff. Należy się jednak spodziewać, że cała czwórka, rozochocona zdobyciem złotego medalu w DPŚ, będzie liczyła się w walce o końcowy sukces. Tegoroczne wyniki Polaków w cyklu pozwalają bowiem z dużą dozą optymizmu spoglądać na kolejne zawody elity. Uznana za jedną z najbardziej prestiżowych w corocznym kalendarzu Grand Prix brytyjska impreza zawsze za to sprzyjała Australijczykom. Jeszcze przed erą stolicy Walii za specjalistę w jeździe po wyspiarskich owalach był uznany Jason Crump, który triumfował w Hackney (1996) i Coventry (1998). Trzykrotny mistrz świata kontynuował dobrą passę w Cardiff, zwyciężając w latach 2006 i 2008-2009. W 2002 roku swój wieczór miał też Ryan Sullivan.

ZOBACZ WIDEO MPPK to coś wyjątkowego. Impreza gdzie należy się pokazać (WIDEO)

Australijskie tradycje kontynuuje Chris Holder. Złoty medalista GP sprzed pięciu lat okazywał się najlepszy w sezonach 2010 i 2012. W sumie na sześć startów aż czterokrotnie meldował się w finale, inkasując przy tym spore ilości punktów. Średnia biegowa 31-latka na tle rywali prezentuje się znakomicie. Na liście startowej oprócz Holdera widnieją jeszcze nazwiska czterech innych walijskich zwycięzców. Podobnie jak Crump, hat-tricka w Walii ma na swoim koncie Greg Hancock. Chwilę chwały przeżywali też Emil Sajfutdinow, Niels Kristian Iversen i w ubiegłym roku Antonio Lindbaeck. Sztuka ta nie udała się natomiast Taiowi Woffindenowi. Brytyjczyk trzy razy docierał do finału, lecz zawsze ktoś pozbawiał go szansy na triumf. Jedynym rodzimym zwycięzcą pozostaje więc Chris Harris, który doprowadził rodaków do ekstazy dekadę temu.

Statystyki uczestników Grand Prix Wielkiej Brytanii w turniejach w Cardiff:

ZawodnikTurniejePunktyBiegiŚr. biegowaNajlepszy wynik
Greg Hancock16178931,914Zwycięstwo (2004, 2011, 2014)
Chris Holder688392,256Zwycięstwo (2010, 2012)
Fredrik Lindgren867481,3962. miejsce (2009)
Tai Woffinden663302,1002. miejsce (2014, 2016)
Niels Kristian Iversen656351,600Zwycięstwo (2015)
Antonio Lindbaeck756401,400Zwycięstwo (2016)
Emil Sajfutdinow446251,840Zwycięstwo (2013)
Matej Zagar641321,2816. miejsce (2015)
Jason Doyle219111,7276. miejsce (2016)
Martin Vaculik218111,6367. miejsce (2013)
Peter Kildemand216121,3333. miejsce (2015)
Piotr Pawlicki11462,3335. miejsce (2016)
Maciej Janowski214111,2737. miejsce (2016)
Bartosz Zmarzlik11371,8573. miejsce (2016)
Craig Cook310120,8339. miejsce (2015)
Josh Bates----nie startował
Patryk Dudek----nie startował
Adam Ellis----nie startował
Źródło artykułu: