Bartosz Zmarzlik - odrestaurował malucha, a trener z piwkiem go jeszcze nie widział

WP SportoweFakty / Tomasz Jocz / Joanna Cedrych w rozmowie z Bartoszem Zmarzlikiem
WP SportoweFakty / Tomasz Jocz / Joanna Cedrych w rozmowie z Bartoszem Zmarzlikiem

Przedstawiamy sylwetki reprezentantów Polski, którzy wezmą udział w sobotnim finale Drużynowego Pucharu Świata na torze w Lesznie. Na pierwszy ogień poszedł Bartosz Zmarzlik; "gaduła", abstynent i tytan pracy.

Jest najmłodszym w historii zwycięzcą turnieju Grand Prix i trzecim żużlowcem świata z poprzedniego sezonu. To talent czystej krwi, a zarazem wielka przyszłość polskiego sportu. Zainteresowanie motocyklami wzbudzał już od najmłodszych lat. - Potrafił jako nastolatek złożyć silnik. Kiedyś odrestaurował też malucha - mówi Stanisław Chomski, klubowy trener Bartosza Zmarzlika.

O jego talencie wiedziano od dawna. W 2008 roku do Stali Gorzów przyszedł sam Tomasz Gollob. Ówczesny prezes klubu Władysław Komarnicki wydał swojemu liderowi polecenie, by ten sprawował pieczę nad sportowym rozwojem Zmarzlika. Teraz Zmarzlik niemal przy każdej okazji powtarza te same słowa. - Dziękuję tacie, dziękuję Pawłowi, drugiemu Pawłowi, Sewerynowi i panu Tomkowi Gollobowi - podkreśla z szacunku i wdzięczności do swojego mistrza.

22-letni Bartosz Zmarzlik i 46-letni Tomasz Gollob przeszli na "Ty" dopiero w 2014 roku. Pomimo tego, Zmarzlik dalej krępuje się mówić do swojego sportowego idola po imieniu. - Ale tak to jest straszna gaduła. Odważny i zawsze wszędzie go pełno. Czasem na naradach zespołu nie przestaje mówić. Choć nigdy nie mówi, że zna się na czymś najlepiej. Ma ogromną wiedzę odnośnie motocykli, ale słucha się starszych. Swoimi spostrzeżeniami dzieli się jednak co chwilę - dodaje trener Stanisław Chomski.

Talent, pracowitość, zaangażowanie, pasja, determinacja, odpowiedzialność i pokora. To podstawowe cechy charakteru Zmarzlika. Jednak nie wszyscy mają o nim takie dobre zdanie. Według części kolegów z toru, Zmarzlik jeździ czasem zbyt ostro. Swego czasu spore pretensje do jazdy młokosa miał Tomasz Jędrzejak. Ostatnio dość mocno przez Zmarzlika zostali natomiast potraktowani Antonio Lindbaeck czy Janusz Kołodziej. - Ale to jest sport. Nie chcę nikomu zrobić krzywdy. Taki jest żużel - uważa Zmarzlik.

ZOBACZ WIDEO Maciej Janowski: Ostatnie dni przed finałem będą bardzo pracowite (WIDEO)

Jest jeszcze jedna ważna rzecz, która determinuje charakter 22-latka. Zmarzlik prawie w ogóle nie sięga po alkohol, choć w żużlu często zdarza się przecież, że zawodnicy lubią coś wychylić. - Ja go z piwkiem jeszcze nie widziałem. Może w zimie jak nie ma sezonu, to coś chlupnie. Wszystko jest dla ludzi, ale wydaje mi się, że on raczej nie ma na to czasu - śmieje się Chomski.

W sobotę ma poprowadzić naszą reprezentację do tytułu Drużynowego Mistrza Świata w sezonie 2017. Przed rokiem na torze w Manchesterze, to właśnie Zmarzlik był najlepiej punktującym Polakiem w finałowych zawodach. Teraz stoi przed szansą wywalczenia drugiego w karierze trofeum im. Ove Fundina. Tor w Lesznie, gdzie odbędzie się finał nie należy do jego ulubionych obiektów, ale Zmarzlik nigdy nie schodzi z granicy przyzwoitości.

Bartosz Zmarzlik 
Wiek: 22 lata 
Klub: Cash Broker Stal Gorzów 
hobby: motocross, łowienie ryb
miejscowość: Kinice
największe sportowe osiągnięcie: 3. miejsce w cyklu SGP/IMŚ 2016
średnia biegowa na torze w Lesznie: 2,108*

* - pod uwagę wzięto mecze ligowe z lat 2011-2017

Źródło artykułu: