Polska bez handicapu toru w finale?

WP SportoweFakty / Bartosz Przybylak / Od prawej: Piotr Pawlicki, Patryk Dudek, Bartosz Zmarzlik, Grzegorz Zengota, Piotr Protasiewicz
WP SportoweFakty / Bartosz Przybylak / Od prawej: Piotr Pawlicki, Patryk Dudek, Bartosz Zmarzlik, Grzegorz Zengota, Piotr Protasiewicz

Krzysztof Cegielski przyznaje, że reprezentację Polski czeka wiele pracy, jeżeli chce mieć handicap w postaci toru na finale Drużynowego Pucharu Świata. Nawierzchnia w Lesznie bywa w tym roku zdradliwa.

Patrząc na składy poszczególnych reprezentacji i wyniki z ostatnich lat, drużyna prowadzona przez Marka Cieślaka będzie murowanym faworytem zaplanowanych na 8 lipca zawodów. Wydaje się, że tylko kataklizm mógłby odebrać biało-czerwonym kolejne Drużynowe Mistrzostwo Świata.

Ekspert naszego portalu, Krzysztof Cegielski przestrzega jednak Polaków, by ci nie poczuli się zbyt pewnie. Zaznacza, że tor w Lesznie potrafi być zagadką, której odczytać nie potrafią czasem nawet gospodarze. Doskonale wie o tym Fogo Unia, która w tym sezonie potrafiła rozbić u siebie Ekantor.pl Falubaz, a kilka tygodni później przegrać niespodziewanie z Betard Spartą Wrocław.

- Tor w Lesznie nie należy do łatwych, zwłaszcza w tym sezonie. Marek Cieślak i jego kadrowicze będą musieli naprawdę mocno popracować, jeśli nie chcą być niczym zaskoczeni. Tego, że Polska ma wyraźny handicap w postaci toru, z góry zakładać więc nie można - przekonuje Cegielski.

Niezwykle ważne może okazać się wsparcie leszczynian, na czele z menedżerem Fogo Unii, Piotrem Baronem. Swoją pomoc oferuje też zawodnik Unii, Janusz Kołodziej. - Z tego, co mówią sami zawodnicy z Leszna wynika, że ten tor potrafi zmienić się z dnia na dzień. Ciągle nad tą nawierzchnią pracują. Wiedzą już zdecydowanie więcej niż na początku sezonu, ale nie zmienia to faktu, że tor ten nadal stanowi wyzwanie. By nasi kadrowicze czuli się tam pewnie, rady leszczynian, na czele z Piotrem Baronem i zawodnikami, mogą bardzo się przydać - mówi Cegielski.

Przewagę przed finałem może mieć drużyna, która awansuje do decydujących zawodów poprzez baraż. Zmagania te odbędą się dokładnie dzień przed finałem, o tej samej godzinie. Warunki torowe powinny być więc zbliżone do tych, jakie będą 8 lipca na decydujących zawodach. Polska, jako gospodarz imprezy, ma z automatu miejsce w finale.

ZOBACZ WIDEO Czapka Kadyrowa ponownie u Jacka Krzyżaniaka (WIDEO)

Komentarze (8)
avatar
Doyley_69_FALUBAZ
1.07.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
A ten dalej o tym handicapie toru. Nawierzchnia powinna być wszędzie taka sama - umożliwiająca walkę na całym torze. Handicap to powinna być znajomość konfiguracji toru i nachylenia łuków a nie Czytaj całość
avatar
Zdzisław Bartkowiak
1.07.2017
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
A inne ekipy przywiozą swój tor? 
avatar
FankO
1.07.2017
Zgłoś do moderacji
2
1
Odpowiedz
Kibicuję Polakom, ale nie bądźmy egoistami. Powiem(a raczej napiszę) szczerze - Mam nadzieję, że Polakom nie uda się zdobyć złotego medalu DPŚ. Dlaczego? Bo ostatnim czego potrzebuje dyscyplina Czytaj całość
avatar
sympatyk żu-żla
30.06.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Polacy powinni wygrać wyniku wysokiego nie będzie, 
omniscient
30.06.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Właśnie nasi dzięki zmienności toru będą mieli handicap. Potrenują na kilku rodzajach toru (Choroś to potrafi) a reszta zaliczy jeden trening a na finał będzie inny. Jak trzeba będzie orbitować Czytaj całość