Podwójny pech Oskara Bobera. Ten sezon jest niemal stracony

Zdjęcie okładkowe artykułu: WP SportoweFakty / Adrian Skorupski / Oskar Bober
WP SportoweFakty / Adrian Skorupski / Oskar Bober
zdjęcie autora artykułu

Kilka klubów PGE Ekstraligi zabiegało jesienią o Oskara Bobera. Ostatecznie trafił do Betard Sparty, gdzie nie wystąpił w żadnym meczu ligowym. Co gorsza, zawodnik ten nie dostaje też szans jako "gość" w 2. lidze.

Oskar Bober był jednym z najciekawszych juniorów, jacy byli do wzięcia przed obecnym sezonem. Zawodnik, który miał za sobą całkiem dobry rok w pierwszoligowym Orle Łódź, mógł przebierać w ofertach, a kontaktował się z nim choćby Ekantor.pl Falubaz Zielona Góra. Ostatecznie przekonała go jednak wizja menedżera Rafała Dobruckiego i podpisał umowę we Wrocławiu.

Można było zakładać, że Bober poważnie wzmocni formację młodzieżową Betard Sparty. Stało się jednak inaczej, bo od pierwszego meczu duet juniorski wrocławian tworzą Damian Dróżdż i Maksym Drabik.

- Oskar nie jeździ, bo jest w tym momencie nieco słabszy od Damiana. Można powiedzieć, że ma trochę pecha, bo myślę, że mało kto spodziewał się, że Dróżdż będzie spisywać się w tym sezonie tak znakomicie. Byłoby dobrze, gdyby Oskar otrzymał swoją szansę, ale nie dziwię się menedżerowi Dobruckiemu, że nie chce rozbijać duetu juniorów, który radzi sobie tak dobrze - mówi ekspert naszego portalu, Wojciech Dankiewicz.

Można powiedzieć, że biednemu zawsze wiatr w oczy. Bober ma bowiem podwójnego pecha. Nie dość, że nie może startować w PGE Ekstralidze, to na domiar złego nie dostaje szans w klubie, który może zapraszać go w roli "gościa". Mowa o Speed Car Motorze Lublin. Zespół ten powołał jak dotąd Oskara na zaledwie jeden mecz w lidze. - Podejrzewam, że wybrał ten klub dlatego, że pochodzi z Lublina i tam na co dzień mieszka. Problem w tym, że Motor ma bardzo mocny skład seniorski i w tym momencie nie ma tam dla Oskara miejsca. Szkoda, że tak się wszystko potoczyło, bo w wielu innych drużynach drugoligowych miałby pewnie możliwość regularnej jazdy - mówi Dankiewicz.

Nasz ekspert zauważa, że obowiązujący obecnie regulamin nie sprzyja rozwojowi kariery takich zawodników jak Bober. - Mamy sytuację, gdy jeden z najzdolniejszych młodzieżowców w naszym kraju, który jest przyszłością kadry, nie ma szans startować w lidze. Regulamin powinien dopuszczać sytuację, by Oskar mógł zrezygnować z Lublina i móc startować jako "gość" gdzie indziej. Bober spisuje się coraz lepiej, co widać po jego występach w turniejach młodzieżowych. To jednak za mało, bo on potrzebuje przede wszystkim ligi. Miejmy nadzieję, że dostanie jeszcze szansę i ten sezon nie będzie zupełnie stracony - kwituje Dankiewicz.

ZOBACZ WIDEO Żużel był już na World Games (WIDEO)

Źródło artykułu: