Dobra passa i historyczna wygrana Wandy. Lokomotiv chce się odgryźć w rewanżu (komentarze)

WP SportoweFakty / Romuald Rubenis / Na zdjęciu: Kjastas Puodżuks w kasku czerwonym
WP SportoweFakty / Romuald Rubenis / Na zdjęciu: Kjastas Puodżuks w kasku czerwonym

Po raz pierwszy zespół z Krakowa pokonał Lokomotiv Daugavpils. Trener łotewskiego zespołu nie załamuje się i ma nadzieję, że przyszłotygodniowy rewanż będzie należał do jego ekipy.

Nikołaj Kokin (trener Lokomotiv Daugavpils): W zeszłym roku wygraliśmy w Krakowie, ale to było całkiem co innego. Od tego czasu, w połowie zmienił się nasz zespół. Odeszli od nas Lindgren, Kylmaekorpi, Lebiediew. Mamy trochę zmian, ale nie jest łatwo, bo nasi chłopacy są jeszcze młodzi i się uczą. Z resztą przed rokiem krakowska drużyna też wyglądała inaczej. W końcu mają zawodników którzy jeżdżą i punktują, co pokazały dzisiejsze ciekawe zawody. Było fajne widowisko. Kibice mieli co oglądać. Jechaliśmy jako dwie równe drużyny, nikt nie chciał oddać oczek i walczyliśmy do końca. Jest jak jest i jedziemy dalej. Za tydzień spotykamy się na rewanżu u nas i pokażemy inną jazdę. Postaramy się nie oddać punktów.

Kjastas Puodżuks (Lokomotiv Daugavpils): Niestety przegraliśmy, ale nie ma co się za bardzo załamywać. Zostało nam czekać na przyszły tydzień i kolejny mecz z ekipą z Krakowa. Postaramy się go wygrać. Tor w Krakowie był bardzo dobrze przygotowany, ale na początku wybrałem zły motocykl. Kiedy zmieniłem maszynę i ustawienia - było już dużo lepiej. Mam nadzieję, że za tydzień wygramy.

Paweł Piskorz (kierownik Arge Speedway Wanda Kraków): Trzecie zwycięstwo z rzędu, co na pewno cieszy. W sobotę Polacy zabłysnęli w Daugavpils, dziś nasze historyczne zwycięstwo z tą drużyną, bo pierwsze. Musimy się cieszyć i jechać do przodu. Za tydzień rewanż, tam na pewno będzie trudno. Mam jednak nadzieję, że uda nam się obronić co najmniej punkt bonusowy. Do tej pory wyjazdy na Łotwę były tymi najtrudniejszymi, ale zobaczymy jak będzie tym razem. Może znów historia sama się napisze i uda nam się tam wygrać. Wtedy bylibyśmy już być może liderem, co przed sezonem było nie do pomyślenia. Pierwszego występu Rasmusa Jensena nie oceniam źle, choć wiadomo, że mogło być lepiej. Liczę, że w innych meczach jego zdobycz punktowa będzie większa.

Ernest Koza (Arge Speedway Wanda Kraków): Jestem zadowolony, pomimo tego, że wczoraj trenowaliśmy no i niestety dwa silniki mi padły. Jeden z nich w tym momencie nadaje się na złom. Mieliśmy pecha i do nocy siedzieliśmy w warsztacie, za co bardzo dziękuję majstrowi. Mogliśmy się odwdzięczyć wynikiem. Cieszymy się z wygranego meczu, wszyscy pojechali dobrze, więc oby więcej takich. W Daugavpils jeździłem tylko raz, było dobrze. Trzeba pamiętać, że sezon sezonowi nie jest równy. Oby było jak ostatnim razem.

ZOBACZ WIDEO Nie wszyscy są jak Darcy Ward czy Bartosz Zmarzlik

Źródło artykułu: