Rozpaczliwe poszukiwania Nickiego Pedersena. Czy romans z Gerhardem da efekty?

WP SportoweFakty / Jarosław Pabijan / Nicki Pedersen
WP SportoweFakty / Jarosław Pabijan / Nicki Pedersen

Podczas niedzielnego spotkania Fogo Unii w Gorzowie zawodnik leszczyńskiego klubu Nicki Pedersen startował na silnikach Marcela Gerharda. Dla wielu osób w środowisku żużlowym było to duże zaskoczenie. Czy z tej współpracy może wyjść coś sensownego?

- Akurat dla mnie widok Pedersena na silnikach GTR nie był żadną niespodzianką - mówi nam Marian Maślanka. - Nicki dramatycznie szuka przyczyn swoich tegorocznych niepowodzeń. Wszystkie inne opcje u niego się chyba wyczerpały. Zmieniał tunerów i różne sprawy w swoim teamie. Robił wszystko, żeby wyciągnąć jak najwięcej ze swoich silników. Jedynym kierunkiem, który mu pozostał, był właśnie Marcel Gerhard - dodaje były prezes częstochowskiego Włókniarza i ekspert WP SportoweFakty.

Marian Maślanka podejrzewał, że po świetnych występach Fredrika Lindgrena Marcel Gerhard będzie mieć nowych klientów. I właśnie Pedersena spodziewał się na początku kolejki. - Uważam, że Pedersenowi z Gerhardem może się udać. To może być naprawdę dobre połączenie - tłumaczy.

W Gorzowie występ Pedersena nie był olśniewający. Duńczyk zdobył siedem punktów, ale w kilku wyścigach był naprawdę szybki. Kolejne występy powiedzą nam więcej, w jakim kierunku zmierza współpraca z nowym tunerem.

Gerhard to dla Nickiegoo Pedersena szansa, ale pojawiają się też pewne wątpliwości. Maślanka zastanawia się, czy źródłem tegorocznych problemów Duńczyka są tylko kwestie sprzętowe. - Jeśli tak jest, to Marcel Gerhard mu na pewno pomoże i Pedersen wróci do gry. Obawiam się jednak, że sprawa jest bardziej złożona - zauważa nasz rozmówca.

ZOBACZ WIDEO Nie wszyscy są jak Darcy Ward czy Bartosz Zmarzlik

- Mam wrażenie, że w mentalności tego zawodnika coś się zmieniło. Proszę zauważyć, że jeździ bardzo nierówno. Potrafi wygrywać wyścig, a w kolejnym się kompletnie nie liczy. On kiedyś tego nie miał. Zwyciężał właśnie tą wielką koncentracją. Teraz tego skupienia i mentalności dominatora u niego nie widzę. Być może zaczął inaczej patrzeć na świat i swoje życie - tłumaczy.

Były prezes Włókniarza uważa, że Pedersen może bezgranicznie zaufać Gerhardowi i przyjmować jego wszystkie uwagi. Warunek jest jeden. - Nicki jest do tego zdolny, ale musi poczuć, że sprawy sprzętowe idą we właściwym kierunku. Jeśli uzna, że może na tym sprzęcie wygrywać, to wtedy uszanuje wszystkie reguły gry, które narzuci mu tuner. To facet, który potrafi być w sprawach sprzętowych wielkim profesjonalistą. Wtedy słucha innych - podsumowuje Maślanka.

Źródło artykułu: