Kontrowersje w Lesznie. Niedźwiedź pojechał na łokcie z Pedersenem

WP SportoweFakty / Michał Szmyd / Od lewej Robert Wardzała, Leszek Demski, Michał Łopaciński
WP SportoweFakty / Michał Szmyd / Od lewej Robert Wardzała, Leszek Demski, Michał Łopaciński

W meczu 3. kolejki PGE Ekstraligi, Fogo Unia Leszno pokonała Ekantor.pl Falubaz Zielona Góra 64:26. W starciu doszło do zdarzeń, które musiał rozstrzygać sędzia. W jednym z nich brali udział Sebastian Niedźwiedź z Nickim Pedersenem.

Mecz w Lesznie sędziował Wojciech Grodzki. Arbiter po raz pierwszy został wywołany do tablicy przez zawodników w trzecim biegu meczu Fogo Unia Leszno - Ekantor.pl Falubaz Zielona Góra. W nim upadek na pierwszym łuku trzeciego okrążenia zanotował Piotr Pawlicki. Wychowanek Byków miał kontakt ze ścinającym do krawężnika Jasonem Doylem. Zawodnik gospodarzy został wykluczony z powtórki.

Sytuację w magazynie PGE Ekstraligi analizował Leszek Demski. - Pawlicki bardzo wąsko wyszedł z łuku po to, żeby Doyle nie mógł poszerzyć toru jazdy. W związku z tym Pawlicki, że nie miał gdzie się złożyć, położył on nogę na Doyle'a. Między zawodnikami doszło do kontaktu. W tej sytuacji sędzia zdecydowanie podjął prawidłową decyzję - powiedział na antenie nSport+ szef arbitrów.

Z kolei w wyścigu nr 4 upadek na pierwszym łuku zanotował Sebastian Niedźwiedź. Junior zielonogórzan na dojeździe do łuku starł się z Nickim Pedersenem. Arbiter podjął decyzję, aby powtórzyć bieg w pełnym składzie. - Zarówno Nicki jak i Sebastian pojechali prosto. Duńczyk nie pozwolił rywalowi zejść do krawężnika. Doszło do kontaktu zawodników. Brutalnie mówiąc, Niedźwiedź potraktował Pedersena łokciem. Nicki nie pozwolił sobie jednak na zmianę toru jazdy. Sędzia podjął decyzję o powtórce w czterech. To był sprawiedliwy werdykt - ocenił Demski.

ZOBACZ WIDEO Ciężki nokaut na gali Kickboxing Talents!

Źródło artykułu: