Hampel zaszedł kibicom w Lesznie za skórę. O tym transferze pamiętają do dziś

WP SportoweFakty / Wojciech Klepka / Jarosław Hampel
WP SportoweFakty / Wojciech Klepka / Jarosław Hampel

Przy okazji meczów Fogo Unii z Falubazem zawsze odżywa temat Jarosława Hampela. Fani w Lesznie nie zapomnieli zawodnikowi przenosin do Zielonej Góry. - Tym transferem zaszedł im za skórę - wspomina Jan Krzystyniak.

Jarosław Hampel był przez lata ulubieńcem leszczyńskiej publiczności. Do Unii trafił w 2007 roku, już w swoim pierwszym sezonie sięgając z nią po Drużynowe Mistrzostwo Polski. Sukces ten udało się powtórzyć także trzy lata później. Hampel jeździł w Lesznie stosunkowo długo, bo do zakończenia sezonu 2012. Wówczas, w listopadzie, gruchnęła wiadomość, że zdecydował się na transfer do jednego z głównych rywali leszczynian - Falubazu Zielona Góra.

Od tego czasu Hampel może zapomnieć o miłym przywitaniu w Lesznie, a wielu kibiców na Stadionie im. Alfreda Smoczyka gwiżdże na niego do dziś. - Gdyby Jarek był przeciętnym zawodnikiem, to fani machnęliby na niego ręką i nikt dziś nie miałby pretensji o te przenosiny do Falubazu - przekonuje były żużlowiec obu klubów, Jan Krzystyniak.

- Kibicom trudno jednak pogodzić się z sytuacją, gdy lider ich zespołu, dotychczasowy ulubieniec, wzmacnia największego rywala. A przecież za takiego dla leszczynian uchodzi od lat klub z Zielonej Góry. Tym transferem Jarek zaszedł fanom za skórę. Wielu puściło już tę sprawę w niepamięć, ale ci bardziej zawzięci mają to za złe Hampelowi do dziś - dodaje.

Wielu kibiców uważa, że Hampel opuścił Leszno ze względu na finanse. Jan Krzystyniak nie zgadza się jednak z takim postawieniem sprawy. - To niesprawiedliwe, oceniać w ten sposób Hampela. Przecież nie było nas w klubie, gdy z nim negocjowano. Pewne sprawy zostaną za kulisami, chyba że sam Jarek zdecyduje się o nich kiedyś opowiedzieć. Faktem jest, że finanse zawsze najbardziej bulwersują kibiców. Fani podchodzą jednak do tego bardziej emocjonalnie niż sami zawodnicy. Dla nich kluby to przede wszystkim pracodawcy - zaznacza były żużlowiec i trener.

Jan Krzystyniak nie jest w każdym razie przekonany czy Hampel dokonał dobrego wyboru, opuszczając w 2012 roku Leszno. - Mam wrażenie, że od czasu tego transferu jego kariera nie poszła do przodu. Jarek swe najlepsze lata spędził w Lesznie i dziś nie jest to ten sam zawodnik, co wtedy. Wpływ na obecne postrzeganie Hampela ma na pewno poważna kontuzja, jakiej nabawił się niespełna dwa lata temu. Często słyszę w każdym razie opinię, że zawodnicy, którzy opuszczają Unię Leszno, zwykle obniżają swe loty. Prócz Hampela, dobrym przykładem jest Janusz Kołodziej, który po przenosinach do Tarnowa nie miał już życiowej formy - kwituje Krzystyniak.

ZOBACZ WIDEO "Tomek jest dobrem narodowym. Jest współczesnym gladiatorem"

Komentarze (55)
avatar
sympatyk żu-żla
30.04.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Jarek przeszedł do Falubazu .Fani mają do niego pretensję .Jeżeli kto pamięta ten czas dla czego.Niech sobie przypomną spięcie pomiędzy prezesem a zawodnikiem.Nawet wypowiadał się w tym temacie Czytaj całość
elvis
30.04.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
...."Prócz Hampela, dobrym przykładem jest Janusz Kołodziej, który po przenosinach do Tarnowa nie miał już życiowej formy - kwituje Krzystyniak."
Jak zawsze ekspert wymyslil.
Czytajcie to co dr
Czytaj całość
avatar
Zdzisław Wilczyński
30.04.2017
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Z jednym zgodzę się z panem Krzystyniakiem. Na zawodników słabych mało kto gwiżdże gdy przenosi się do odwiecznego rywala. Jest pan na to dobrym przykładem gdy przenosił pan się z Falubazu do U Czytaj całość
avatar
Tony Adam
30.04.2017
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Te "wojenki" na linii Zielona, Gorzów, Leszno, Tarnów, Rzeszów itd. są śmieszne. Może kiedyś to miało jakąś rację bytu, gdy startowali tyko polscy zawodnicy. Teraz natomiast, liczy się tylko wy Czytaj całość
sibi-gw
30.04.2017
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Powinniście przywitać Jarka chlebem i solą. Być może jakimś pięknym bukietem kwiatów wręczanym przez dorodne Wielkopolanki w strojach ludowych. Nie gwizdać a już broń Boże nie wywieszać transpa Czytaj całość