Tomasz Gollob we wtorek po południu został wybudzony ze śpiączki farmakologicznej i spotkał się już z rodziną. Proces wybudzania mistrza świata z 2010 roku przebiegł prawidłowo i najważniejsze, że żużlowiec ma już stabilny oddech.
- Wydaje się, że coraz lepiej sobie radzi. Dzisiaj będziemy rozpoczynać
ponowną naukę pacjenta przełykania, picia, odżywiania się drogą doustną. Nic
nie wskazuje, żeby stan się pogarszał. Wręcz przeciwnie, stabilizuje się i poprawia - powiedział anestezjolog Robert Włodarski w rozmowie z RMF FM.
Gdy zostanie ustabilizowana wydolność oddechowa, Gollob będzie przeniesiony do Kliniki Neurochirurgii profesora Harata. Jak przewidują lekarze, dojdzie do tego najprawdopodobniej w czwartek. Żużlowiec nie odczuwa bólu, ale to spowodowane jest podawaniem odpowiednich leków. Specjaliści nie chcą się szczegółowiej wypowiadać w sprawie kondycji psychicznej żużlowca MRGARDEN GKM-u Grudziądz, jednak są dobrej myśli. - Nie wyciągałbym daleko idących wniosków odnośnie jego stanu psychicznego, ale wydaje się, że jest dobrze - poinformował w rozmowie z PAP dr Cezary Rybacki.
Przypomnijmy, że wypadek mistrza świata z 2010 roku miał miejsce w niedzielę do południa. Gollob upadł podczas treningu przed motocrossowymi mistrzostwami strefy północnej w Chełmnie. Żużlowiec doznał poważnego urazu kręgosłupa w odcinku piersiowym, doszło również do złamania siódmego kręgu piersiowego.