Iga Świątek w piątek (21 marca) przystąpiła do rywalizacji w Miami Open. Pierwszą rywalką Biało-Czerwonej była Caroline Garcia. W przeciwieństwie do meczu w Indiana Wells, Francuzka postawiła o wiele trudniejsze warunki.
Pierwszy set padł łupem Świątek (6:2), jednak druga partia nie układała się po jej myśli. W pewnym momencie Polka przegrywała 1:3 i nic nie wskazywało na to, by miała odwrócić losy rywalizacji. Nic bardziej mylnego.
ZOBACZ WIDEO: Aida Bella zrobiła karierę poza sportem. "Prawdziwe zderzenie z biznesem"
Po zaciętej wymianie ciosów to wiceliderka rankingu WTA wyszła górą z tego starcia (7:5). Zgodnie z tradycją, po skończonym meczu zwyciężczyni, czyli w tym przypadku Świątek, wzięła mazak do ręki i złożyła podpis na kamerze.
"Thank you Miami (z ang. dziękuję, Miami)" - napisała 23-latka (nagranie wideo możesz zobaczyć na końcu artykułu).
Świątek dużo czasu na odpoczynek mieć nie będzie, ponieważ już w niedzielę (23 marca) zagra w III rundzie turnieju. Jej rywalką będzie Belgijka, Elise Mertens.