Wyjechał do Szwecji za lepszą płacą. Zginął w tragicznym wypadku

Archiwum prywatne / Archiwum prywatne Stefana Smołki / Edward Jancarz i Piotr Bruzda, srebrni medaliści MŚP 1975
Archiwum prywatne / Archiwum prywatne Stefana Smołki / Edward Jancarz i Piotr Bruzda, srebrni medaliści MŚP 1975

Żywot człowieka niezłomnego. Trafił do domu dziecka, a później na sportowe areny. Przed rozpoczęciem stanu wojennego wyjechał do Szwecji, gdzie jego los potoczył się tragicznie. 21 marca przypada 69. rocznica urodzin Piotra Bruzdy.

W tym artykule dowiesz się o:

Piotr Bruzda przyszedł na świat 21 marca 1946 roku w Środzie Śląskiej. Jego ojciec był wojskowym. Internowano go podczas II wojny światowej. Wtedy też poznał swoją przyszłą małżonkę. Para po kilku latach wyjechała do Wrocławia, ale tam zaczęły się kłopoty. Związek później się rozpadł, a dzieci trafiły pod opiekę matki. Ta z kolei miała problemy finansowe i sobie nie radziła. Następnie dzieci przebywały z ojcem, który jednak za bardzo się nimi nie interesował. Bywało, że Piotr uciekał do matki.

Idol kibiców Sparty Wrocław

Ostatecznie rodzice zdecydowali się na to, by oddać Piotra do domu dziecka. Później postąpiono zresztą tak samo z jego młodszym bratem. Obaj jednak nie mogli się razem wychowywać.

ZOBACZ WIDEO: Żadnego gwiazdorzenia. Takie zadania będzie miał u swojego podopiecznego Kasprzak

A starszy z braci kochał sport. Życia rodzinnego zaznał dopiero wtedy, kiedy do Krakowa zabrała go rodzina ze strony ojca. Gdy z kolei powrócił do Wrocławia, to rozpoczął treningi w miejscowej Sparcie. Motocykle żużlowe pochłaniały go bez reszty. Działacze wiedzieli natomiast, że mają do czynienia z ogromnym talentem. W 1965 roku Bruzda miał już możliwość debiutu w rozgrywkach ligowych.

Ze Spartą wywalczył dwa brązowe medale Drużynowych Mistrzostw Polski (1967, 1968). Bruzda z biegiem czasu stał się czołowym zawodnikiem w kraju. W 1970 roku po raz pierwszy w karierze w najwyższej klasie rozgrywkowej przekroczył średnią 2 pkt/bieg (2,14 pkt/bieg).

Cztery lata później jedyny raz stanął na podium Indywidualnych Mistrzostw Polski. Na torze w Gorzowie zajął trzecią lokatę. Sezon 1975 to z kolei największy sukces w karierze i srebro Mistrzostw Świata Par w duecie z Edwardem Jancarzem.

W tamtych czasach powszechne stało się, że najlepsi polscy żużlowcy wyjeżdżali do Anglii, by występować w najsilniejszej wówczas lidze świata. Taka szansa mogła też spotkać Bruzdę.

Angaż proponowali mu działacze słynnego klubu Belle Vue Aces. W tym przypadku Sparta Wrocław nie wydała zgody na wyjazd. Jak można przeczytać w książce Marka Smyły "Asy Żużlowych Torów. Piotr Bruzda", Sparta podjęła taką decyzję, ponieważ tłumaczyła to tym, że wydała mnóstwo pieniędzy na szkolenie i motocykle dla swojego czołowego zawodnika, a po jego odejściu nie miałaby go kim zastąpić.

Tragiczny wypadek w Szwecji

Bruzda nigdy nie spełnił marzenia o wyjeździe do Anglii. Do 1981 roku reprezentował Spartę Wrocław w polskiej lidze. Wtedy jednak zakończył swoją karierę w ojczyźnie.
Jeszcze przed wybuchem stanu wojennego zdecydował się na opuszczenie Polski.

Wyjechał do Szwecji, gdzie kontynuował karierę na poziomie tamtejszej drugiej ligi i jednocześnie pracował w fabryce. W kraju się nie przelewało, a w Szwecji Bruzda miał kilku przyjaciół. Twierdził, że tam jego życie będzie lepsze.

Rzucił się w wir pracy. Miał mnóstwo obowiązków. I niestety to właśnie pracy zawodowej doszło do tragicznego w skutkach wypadku.

Gdy miał on miejsce, to były zawodnik Sparty Wrocław pracował na stacji przetaczania gazu z wagonów kolejowych do magazynów. W pewnym momencie coś się jednak popsuło i gaz nie przechodził przez wąż do wagonu. Bruzda próbował to naprawić, ale niestety wąż wystrzelił, a metalowa końcówka uderzyła Polaka, uszkadzając przy tym tętnicę.

W okolicy nie było nikogo, kto mógłby mu pomóc. Bruzda się wykrwawił. Gdy współpracownicy zorientowali się, że mogło stać się coś złego, to wówczas było już za późno na to, by go uratować.

Piotr Bruzda zmarł 22 stycznia 1997 roku. Miał 50 lat.

Komentarze (4)
avatar
Luki75
3 h temu
Zgłoś do moderacji
2
2
Odpowiedz
Marko boska mto to pisał? 
avatar
q-ba
5 h temu
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Jak się przepisuje artykuł sprzed 10 lat to niektóre liczby należy zmienić. 
avatar
sparki
5 h temu
Zgłoś do moderacji
3
0
Odpowiedz
No to redaktorku,zdecyduj,czy Bruzda mialby 69 lat,czy 79 w/g moich obliczeń ,albo matematyka się Tobie klania,albo drukarska kaczka,zdecyduj sie,co wybierasz ,a że przezynasz stary artykuł, to Czytaj całość
avatar
yes
6 h temu
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Ciekawe czy Franek słyszał o Bruździe jako zawodniku zanim usiadł do skopiowania/pisania o nim ?
Zastanawiam się na poważnie. 
Zgłoś nielegalne treści