Ileż już zwrotów akcji widzieliśmy przez ostatni rok w kontekście UniI Tarnów! Przed sezonem 2024 klub stracił głównego sponsora - Grupę Azoty i dramatycznie walczył o możliwość udziału w rozgrywkach Krajowej Ligi Żużlowej. Ostatecznie Jaskółki wystartowały i awansowały do Metalkas 2. Ekstraligi.
To jednak był początek kolejnych problemów. Do ostatnich godzin procesu licencyjnego prezes Kamil Góral walczył o pozyskanie środków na spłatę zobowiązań wobec zawodników. Udało się to osiągnąć i gdy wydawało się, że sytuacja w Tarnowie w końcu zrobiła się stabilna, zaczęło się pospieszne dostarczanie wymaganej przez Ekstraligę dokumentacji, by uniknąć widma utraty licencji.
ZOBACZ WIDEO: Żadnego gwiazdorzenia. Takie zadania będzie miał u swojego podopiecznego Kasprzak
Od dwóch tygodni z kolei trwa zawieszenie wokół przetargu na remont stadionu. Cena jedynej oferty znacznie przekracza bowiem budżet, jaki założyło miasto na ten cel. Oferta opiewa na ponad 6,7 mln zł. To dużo więcej, niż zakładano, zatem potrzebne były kolejne rozmowy o zwiększenie budżetu o prawie 2 mln zł.
- Dzisiaj odpowiadamy za lata zaniedbań. Nie po to zabiegaliśmy o pieniądze na remont w samorządzie województwa, żebyśmy na ostatniej prostej nie przeznaczyli na tę inwestycję dwóch milionów złotych - przekonywał radny Maciej Aleksander, cytowany przez tarnow.naszemiasto.pl.
Choć nie brakowało głosów sprzeciwu, ostatecznie aż 18 radnych poparło wniosek o dołożenie środków do projektu. Teraz zaczyna się kolejna już walka z czasem, ponieważ prace muszą zostać wykonane do końca kwietnia. Miasto ma jednak zabezpieczyć się na wypadek niedotrzymania terminu realizacji remontu specjalnym zapisem w umowie.