Lokomotiv Daugavpils - Orzeł Łódź: pierwsze spotkanie od czasu pamiętnego finału

WP SportoweFakty / Romuald Rubenis / Lokomotiv - Speedway Wanda
WP SportoweFakty / Romuald Rubenis / Lokomotiv - Speedway Wanda

Finaliści ubiegłorocznych rozgrywek, drużyny - choć znacząco przebudowane - aspirujące do awansu do najlepszej czwórki w tym sezonie. Starcia Lokomotivu Daugavpils z Orłem Łódź to od kilku lat szlagiery na pierwszoligowym froncie.

Być może do niedzielnego meczu nie doszłoby, gdyby nie dość nieoczekiwane rozstrzygnięcia z końcówki rewanżowego meczu finałowego Nice 1. Ligi Żużlowej w minionym roku. Orzeł Łódź po porażce na Łotwie 43:47, na własnym torze miał odrobić straty, wygrać ligę i niewykluczone, że wyrazić chęć jazdy w PGE Ekstralidze. Lokomotiv Daugavpils, który triumfował w lidze już w 2015 roku, zdołał jednak obronić nikłą przewagę. Uległ łodzianom, lecz tylko 44:46. Bałtom zamknięto już wcześniej bramy wjazdu do elity, dlatego ich triumf w lidze drugi raz okazał się pyrrusowy. Witold Skrzydlewski przyznał z kolei, że wywalczenie awansu przy "zielonym stoliku" (w domyśle poprzez konkurs ofert) go nie interesuje i Orzeł w kolejnym sezonie ponownie przystąpi do jazdy na zapleczu Ekstraligi.

Pojedynki obu ekip przed rokiem rozpalały kibiców jednak nie tylko w fazie finałowej. Już w rundzie zasadniczej łódzka drużyna dokonała rzeczy wielkiej i wygrała w Dyneburgu 47:42, przerywając passę czternastu kolejnych zwycięstw Lokomotivu na własnym torze. W finale tak łatwo im już nie poszło, choć pod koniec meczu odrobili znaczną część strat (miejscowi prowadzili już 35:25). Teraz, jeśli spojrzeć na zmiany, jakie zaszły po obu stronach, a także wyniki na starcie tegorocznego sezonu, wiele wskazuje na to, że w niedzielne wczesne popołudnie znowu szykuje się zacięta konfrontacja dwóch znaczących sił Nice 1.LŻ.

Lokomotiv po porażce w Gdańsku (38:52), w drugim spotkaniu potwierdził, że na swoim torze zwykle czuje się znakomicie i bez problemów pokonał Stal Rzeszów (56:34). Orzeł po zwycięstwie z Arge Speedway Wandą Kraków (50:40), w drugim domowym meczu zremisował ze Zdunek Wybrzeżem Gdańsk (30:30, mecz przerwany po dziesięciu biegach). Dla łodzian wyprawa za granicę kraju będzie więc pierwszą w tym roku. Janusz Ślączka nie zdecydował się na zmiany personalne i Orzeł powinien zawitać na Łotwę ze sprawdzonymi zawodnikami. Do roszady doszło jedynie w drugiej parze. Numerami zamienili się bowiem Aleksandr Łoktajew i Rohan Tungate.

W piątek do interesującego ruchu doszło za to w Daugavpils. Od teraz Nikołaj Kokin będzie miał do dyspozycji wypożyczonego z Gorzowa Tomasa H. Jonassona. Szwed szukał klubu, w którym mógłbym liczyć na regularne występy i przystał na ofertę Lokomotivu. Gospodarze najpewniej przeprowadzą zmianę w składzie i desygnują Jonassona do startu z numerem 10. za Joonasa Kylmaekorpiego. Fin po zakończeniu kariery widniał do tej pory w składzie tylko z uwagi na możliwość zastosowania za niego zastępstwa zawodnika. Jonasson w ubiegłym sezonie reprezentował barwy klubu z Częstochowy. Wyniki osiągał jednak dalekie od oczekiwań (dopiero 49. miejsce w klasyfikacji indywidualnej ze średnią biegową 1,619).

ZOBACZ WIDEO Dlaczego Sparta nie namówiła Sławomira Kryjoma? Menedżer podaje powód

Mecz rozpocznie się o rzadko spotykanej porze, bo już o 12:30 czasu polskiego. WP SportoweFakty tradycyjnie zaprasza na relację na żywo z tego spotkania.

Awizowane składy:

Orzeł Łódź
1. Hans Andersen
2. Edward Mazur
3. Aleksandr Łoktajew
4. Rohan Tungate
5. Robert Miśkowiak
6. Arkadiusz Potoniec

Lokomotiv Daugavpils
9. Maksim Bogdanow
10. Joonas Kylmaekorpi
11. Kjastas Puodżuks
12. Siergiej Łogaczow
13. Timo Lahti
14. Davis Kurmis

Początek meczu: 12:30 (czasu polskiego)
Sędzia: Piotr Lis
Komisarz: Krzysztof Guz

Prognozowana pogoda (yr.no):
Temperatura: 7°C
Wiatr: 4 m/s
Deszcz: 0.0 mm

Po raz ostatni Lokomotiv z Orłem spotkali się przy okazji dwumeczu finałowego Nice 1.LŻ w ubiegłym roku. W spotkaniu na Łotwie, które odbyło się 18 września, gospodarze wygrali 47:43. Do zwycięstwa poprowadzili ich niestartujący już dziś w barwach klubu Andrzej Lebiediew i Fredrik Lindgren - obaj zdobyli po 10 oczek. Po stronie Orła brylował duet, także nieścigający się już w Łodzi: Jakub Jamróg (15) i Timo Lahti (14). Dodajmy, że Fin przed sezonem dołączył do szeregów Lokomotivu.

Komentarze (4)
avatar
yes
29.04.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
"...pierwsze spotkanie od czasu pamiętnego finału" - tytuł tak sformułowany jak gdyby było to z 10 lat temu ;) 
avatar
sympatyk żu-żla
29.04.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
łodzianie ciekawie na Łotwie mieć nie będą. Lokopmotiv na własnym podwórku są silni. 
pabeer
29.04.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
52-38 
avatar
zulew
29.04.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
W tym sezonie Lokomotiv miał odgrywać mniejszą rolę, ale ponownie się udanie wzmocnił i wyrasta znów na faworyta. Pan Skrzydlewski będzie więc miał kolejny raz pretekst do uchylenia się przed s Czytaj całość