Przygoda Jarosława Hampela z Ekantor.pl Falubazem Zielona Góra pokazuje, jak cienka jest granica między miłością i nienawiścią. Jeszcze na początku 2016 roku wydawało się, że strony chwycą się za łby. Spór o 400 tysięcy złotych został jednak rozstrzygnięty polubownie, a Hampel nie tylko nie odszedł z Falubazu, ale bardzo szybko przedłużył kontrakt.
Dziś w Falubazie mówią, że do porozumienia z Hampelem wystarczyły dwa spotkania. Zawodnik miał wcześniej sondować rynek. Zielonogórzanie mówią o niezobowiązujących rozmowach żużlowca w Lesznie i Wrocławiu. Najwyraźniej nie przyniosły one żadnych efektów, bo Hampel negocjując z Falubazem nie stawiał żadnych kosmicznych żądań. A przecież mówimy o zawodniku, który jeszcze w sezonie 2014 miał gwiazdorski kontrakt na poziomie 800 tysięcy złotych. W rozgrywkach 2015 miał tą samą umowę, ale nie skonsumował jej z powodu fatalnej kontuzji w półfinale Drużynowego Pucharu Świata w Gnieźnie.
Działacze z Zielonej Góry opowiadając o ostatnich rozmowach kontraktowych z Hampelem podkreślają, że wykazał się on zdrowym rozsądkiem. Twierdzą, że w trakcie negocjacji zawodnik sprawiał wrażenie człowieka, który zdaje sobie sprawę, że musi zejść na ziemię, bo oto czeka go sezon prawdy. Teraz dla żużlowca ważniejsze od pieniędzy jest uzyskanie odpowiedzi na pytanie, czy jest w stanie wrócić na top po wyleczeniu ciężkiej kontuzji i ponad rocznej przerwie. Z gwiazdorskiego kontraktu została jedna czwarta, może ciut więcej. Plus jest jednak taki, że Hampel został w środowisku, które zdążył dobrze poznać (stabilizacja, bo to już będzie piąty rok w Falubazie) i z trenerem (Marek Cieślak), z którym pracował w różnych konfiguracjach i zwykle dobrze na tym wychodził. Jak będzie tym razem?
Kup bilet na PZM Warsaw FIM Speedway Grand Prix of Poland. KLIKNIJ i przejdź na stronę sprzedażową! ->
[b]KLIKNIJ i oddaj głos w XXVII Plebiscycie Tygodnika Żużlowego na najpopularniejszych zawodników, trenerów i działaczy 2016 roku! ->
[/b]
ZOBACZ WIDEO Pierwsze treningi i sparingi pokażą czy tor będzie ich atutem