Pierwszy łuk to cykl felietonów Zenona Plecha, znakomitego żużlowca, wicemistrza i brązowego medalisty Indywidualnych Mistrzostw Świata.
***
Te kary dla Stali Gorzów za ostatni finał PGE Ekstraligi to są w ogóle jakieś kary? Jak chcemy kogoś ukarać to musimy mu dać po łapach tak, żeby bolało, żeby odstraszyć. W tym przypadku tego nie widzę. I dobrze, bo Stal nie powinna być ukarana za błąd w sztuce przygotowania toru. Jak dla mnie tego błędu w ogóle nie było.
Zdecydowanie nie rozumiem po co było to całe postępowanie Komisji Orzekającej Ligi w sprawie finału. Oglądałem zawody w telewizji i z tego co widziałem to tam nie było niebezpiecznie. Na torze niewiele się działo, można powiedzieć, że było nudno, ale drastycznych spięć mogących sugerować jakieś błędy w przygotowaniu nawierzchni nie widziałem. Poza wszystkim żużel jest z natury niebezpieczny. Jak tor jest idealny to może się zdarzyć żużlowiec, który jeździ tak, że stwarza zagrożenie dla rywali. Poza wszystkim nie ma według mnie czegoś takiego, jak tor bezpieczny. Nawet jak zrobimy beton to nie jest to dobre.
Dla mnie jest jasne, że gdyby Get Well Toruń wygrał ten finał to nie byłoby żadnego postępowania. I to bez względu na to, jaki był stan toru. Mam takie wrażenie, że cała ta sprawa została tak mocno nagłośniona, bo prezes Ekstraligi Żużlowej był kiedyś szefem toruńskiego klubu. Może się mylę, ale innego wyjaśnienia nie widzę. Przecież komisarz i sędzia, czyli ludzie wysłanie przez Ekstraligę nie dopatrzyli się żadnych uchybień. Tor ocenili dobrze.
ZOBACZ WIDEO: Jakub Przygoński: Rajd Dakar przydałby się każdemu mężczyźnie
Idąc dalej po rejestrze kar dla Stali chcę zauważyć, że 10 tysięcy złotych w zawieszeniu za to, że Gorzów nie zabezpieczył wymaganej liczby miejsc dla kibiców z Torunia to też jest coś dziwnego. Jakbym był prezesem klubu i nie dostałbym od przeciwnika pisma z prośbą o rezerwację określonej liczby krzesełek to też bym sprzedał wszystkie bilety. Jeśli Get Well nie wysłał żadnego zapotrzebowania to za co ta kara?
Nie należało też karać trenera Stanisława Chomskiego tym rocznym zawieszeniem w zawieszeniu. Za jaki błąd w sztuce on ma odpowiadać? A może to komisarz Grzegorz Janiczak, który zabronił lać wodę popełnił błąd w sztuce? Według mnie Chomski niczego złego nie zrobił. A wracając do komisarza to raz jeszcze przypomnę, że moim zdaniem jest to zbędna funkcja. Zbyt wielu jest tam ludzi, którzy nie czują żużla. Robią zdjęcia, tworzą dokumentację i jeszcze przeszkadzają gospodarzom w przygotowaniu nawierzchni.
Swoją drogą to fajnie by było, jakby Ekstraliga Żużlowa, zamiast karaniem, zajęła się wspieraniem klubów. Fajnie by było, jakby ta spółka była ciałem doradczym, które pomaga znaleźć sponsorów i podpowiada co robić, żeby trybuny były pełne.
Zenon Plech