33-latek bardzo poważnie podchodzi do przedsezonowych przygotowań. Żużlowiec trenuje niemal codziennie: oprócz biegania, Robert Miśkowiak uczęszcza też na zajęcia z crossfitu. Ważnym elementem treningów jest jazda na motocrossie. Zawodnik Orła Łódź korzysta z profesjonalnego toru we Wschowie.
- Do tamtejszego klubu należy mój siostrzeniec. Jesteśmy tam mocno zaprzyjaźnieni. Wiele na tym korzystamy, bo mówimy o w pełni profesjonalnym torze, jednym z najlepszych w całej Polsce. Nie ma na co narzekać. Warunki są idealne. Można jeździć nawet dzień po mocnym deszczu, bo woda nie utrzymuje się długo. Na wielu innych torach nie jest to możliwe - zdradził Miśkowiak, cytowany przez orzel.lodz.pl.
W przedsezonowych przygotowaniach bez wątpienia pomaga spokój, jaki wychowanek pilskiej Polonii odnalazł w klubie z Łodzi. - I to akurat duża zasługa prezesa Skrzydlewskiego. Podpisałem w tym roku szybko kontrakt. Wiem, że jestem w stabilnym klubie, nie muszę martwić się o finanse. Wreszcie mogę myśleć tylko o treningach. Skończyły się różne zawirowania, których wcześniej nie brakowało. Marzyłem o takim komforcie - przyznał Miśkowiak.
ZOBACZ WIDEO Skład Stali Gorzów na sezon 2017!