Wyjazd na tor już niedługo

Kolejarz Opole szykuje się do wyjazdu na tor. W poniedziałek odbyło się robocze spotkanie zarządu w związku ze zbliżającym się sezonem. W Opolu pojawił się już trener Andrzej Maroszek. Szkoleniowiec wspólnie ze Zbigniewem Kuśnierskim oraz całym kierownictwem drużyny ustalić ma harmonogram zajęć na torze zarówno kadry ligowej, jak i szkółki.

W tym artykule dowiesz się o:

Pierwszy rozruch motocykli na torze przy Wschodniej ma się odbyć dokładnie za tydzień - 16 marca. Data ta jednak może być zagrożona ze względu na warunki atmosferyczne. - Chcemy wyjechać jak najszybciej - mówi dyrektor klubu Zbigniew Szulc. - Mamy jednak przed sobą dużo zadań. Przede wszystkim trzeba właściwie przygotować obiekt. Obecnie trwa na nim wycinka drzew, więc wreszcie nie będziemy się musieli obawiać, że spróchniały konar spadnie komuś na głowę. Poza tym skończy się kwestionowanie stanu nawierzchni toru, która po opadach deszczu zawsze sprawiała kłopoty w miejscu, gdzie padał cień. Wycinka ma być zakończona do soboty.

Innym problemem pozostaje stan sprzętu potrzebnego do przygotowania toru. - Na środę planowany jest przyjazd traktora, w którym wymieniano silnik - kontynuuje Szulc. - Jeśli pozwoli pogoda, to jeszcze tego dnia nawierzchnia zostanie zbronowana. Być może dosypane zostanie pięć ton glinki. Na poniedziałek gotową mamy mieć także polewaczkę. To wszystko są ogromne koszty, które jednak musieliśmy ponieść, bo bez nich nie sposób jest organizować treningów, nie mówiąc już o meczach.

Sporym problemem dla klubu jest także stan nowej wieży sędziowskiej. Okazuje się, że przez zimę dach przeciekał na tyle silnie, że od ścian odeszły tapety, a sufit napęczniał. W środę więc odbędą się fachowe oględziny stanu budynku z raportem fotograficznym włącznie. Wówczas ustalone zostaną możliwe dalsze kroki.

Żużlowcy tymczasem dzięki staraniom kierownika drużyny Krzysztofa Stachowskiego, przygotowują się do sezonu na sali gimnastycznej w Czarnowąsach oraz na basenie. Pierwszy sparing już 21 marca z RKM Rybnik. Rewanż w Rybniku dzień później.

Źródło artykułu: