W minionym sezonie Fogo Unia nie awansowała do play-offów. Nie zdobywała punktów na wyjazdach, ale męczyła się też na własnym obiekcie. Piotr Baron, który objął funkcję menedżera w Lesznie, zamierza popracować jeszcze przed sezonem nad torem.
Szkoleniowiec zauważa, że w nawierzchni jest zbyt dużo gliny. Otrzymał już od Fogo Unii zielone światło, by coś w tej kwestii zrobić. Na razie w klubie nie mówią o szczegółach, ale zakłada się, że kluczowe prace nad torem zostaną przeprowadzone na wiosnę. Nowa nawierzchnia ma zostać dosypana na kilka tygodni przed wjazdem zawodników na tor.
O tym, że praca nad nawierzchnią to kluczowa sprawa, Piotr Baron mówił tuż po podpisaniu kontraktu. Drużyna - co zaznacza też zarząd - musi odzyskać atut toru. - Najważniejsze jest to, by nawierzchnia, która tu będzie, leszczyńskim zawodnikom pasowała. W przygotowaniu toru konieczna jest powtarzalność. Będziemy przywiązywać do tego uwagę - tłumaczył już wcześniej Baron.
O tym, że na torze w Lesznie potrzebne są zmiany mówią same statystyki. W minionym sezonie Fogo Unia wygrała zaledwie trzy mecze na własnym torze. Dwa spotkania zremisowała (z ROW-em Rybnik i Ekantor.pl Falubazem), a w dwóch - z gorzowianami i wrocławianami - doznała porażek.
ZOBACZ WIDEO Andrzej Rusko: Wrócimy na najnowocześniejszy stadion żużlowy na świecie
Jednak boją się Stepniewskiego , zobaczymy kto następny będzie poprawiał tor.
Koniec z moto crosem , chodzimy na żużel do pioruna !