Dominik Kubera strzałem w dziesiątkę? "Gdyby nie jego punkty byłby mały dramat"

WP SportoweFakty / Jakub Brzózka / Dominik Kubera
WP SportoweFakty / Jakub Brzózka / Dominik Kubera

Speedway Wanda Instal Kraków postawiła Polonii Piła poprzeczkę bardzo wysoko. Krakowianie wywieźli z Grodu Staszica punkt bonusowy, a spora w tym zasługa startującego w roli "gościa" Dominika Kubery.

Krakowianie zdobyli w Pile 41 punktów. Więcej od zespołu prowadzonego przez Adama Weigela zdobyli w Grodzie Staszica tylko zawodnicy z Daugavpils, którzy jako jedyni wygrali w Pile w tegorocznym sezonie. - Na papierze jest to dobry wynik. Podczas meczu mieliśmy apetyt na więcej. Prowadziliśmy, ale liczyliśmy się z tym, że gospodarze zaczną te straty odrabiać. Chcieliśmy cały czas trzymać ten wynik na styku i rozstrzygnąć całe spotkanie na swoją korzyść w biegach nominowanych. Można powiedzieć, że gospodarze znają swój tor i wiedzieli jak się zachowuje po opadach. Dlatego też końcówka należała do Polonii - podsumował spotkanie w Pile trener Speedway Wandy Instal Kraków.

W krakowskiej ekipie było dwóch liderów: Sam Masters i Patrick Hougaard. Pozostali żużlowcy spisali się nieco poniżej swoich umiejętności. - Może i tylko dwóch punktowało bardzo dobrze, ale spotkanie było na styku do samego końca. Świadczy to o tym, że zarówno u nas jak i u gospodarzy niektórzy pojechali poniżej możliwości - skomentował postawę swoich zawodników szkoleniowiec.

W niedzielnym meczu w składzie Speedway Wandy Instal Kraków pojawił się Dominik Kubera. Początek spotkania zdecydowanie należał do młodzieżowca, który w całym spotkaniu wywalczył osiem punktów. Taka zdobycz z pewnością okazała się ważna w kontekście punktu bonusowego. - Strzałem w dziesiątkę to był Kamil Nowacki, a Dominik Kubera to strzał w 9,9. Z pewnością znacząco wzmocnił naszą formację juniorską i pozwoliło to uzyskać dobry wynik w Pile. Gdyby nie jego osiem punktów to byłby mały dramat z naszej strony - chwalił młodzieżowca szkoleniowiec z Krakowa.

Zespoły Nice Polskiej Ligi Żużlowej czeka blisko miesięczna przerwa. Po meczu w Pile należy się spodziewać, że w składzie z Grodu Kraka nastąpią zmiany, które pozwolą na jeszcze lepsze rezultaty w meczach wyjazdowych. - Ja mam taki zwyczaj, że nigdy od razu po zakończonym meczu nie mówię o zmianach, które mogą nastąpić w składzie - zakończył Weigel.

ZOBACZ WIDEO Polonia - Wanda: Prawdziwy popis krakowian (źródło: TVP)

{"id":"","title":""}

Źródło artykułu: