3 
Krzysztof Cegielski liczy, że w Cardiff wiele radości polskim kibicom dostarczą Maciej Janowski, Bartosz Zmarzlik i Piotr Pawlicki. Jak jednak podkreśla, jest mu bardzo trudno przewidzieć jak pojadą nasi reprezentanci. - Jeszcze tylu znaków zapytania nie mieliśmy - mówi w rozmowie z WP SportoweFakty. - Wydaje mi się, że można to zrzucić na młodość. Ich forma nie jest ustabilizowana. Janowski miał ostatnio różne występy, ale w Cardiff może nagle wygrać. Nie byłaby to dla mnie żadna niespodzianka. Widać jednak, że czegoś mu ciągle brakuje. Częściej mu nie wychodzi niż wychodzi. Pawlicki jest poobijany. Znowu będzie szarpać. Zmarzlik chce wrócić na dobrą ścieżkę. Poza Gorzowem idzie mu ostatnio rożnie. Nawet w Vetlandzie nie miał szybkości, a to akurat rzadkość - tłumaczy "Cegła".
Nasz ekspert wielkich niespodzianek w Cardiff nie przewiduje. W jego ocenie, zawody wygra ktoś ze ścisłej czołówki. - Hancock, Woffinden i Holder na pewno będą bić się o zwycięstwo. Nie przekreślam również szans Doyle'a. Australijczyk jeździ ostatnio bardzo dobrze - przekonuje Cegielski, który zwraca uwagę, że ważną rolę podczas sobotnich zawodów może odegrać Nicki Pedersen. Duńczyk musi zacząć lepiej punktować. W tej chwili zajmuje dopiero dziewiątą lokatę w klasyfikacji generalnej.
- Mam przeczucie, że może wrócić do gry po odpoczynku. Miał czas, żeby przemyśleć pewne sprawy. On doskonale zdaje sobie sprawę, że to już czas, by zacząć solidnie punktować. W przeciwnym razie może mieć ogromne problemy. Dawno nie był już w takiej sytuacji. Moim zdaniem nie należy go skreślać. Jeszcze może namieszać w tegorocznym cyklu - przewiduje Cegielski.
Kolejność Grand Prix w Cardiff według Krzysztofa Cegielskiego:
1. Tai Woffinden
2. Chris Holder
3. Jason Doyle
4. Nicki Pedersen
...
5. Maciej Janowski
7. Bartosz Zmarzlik
8. Piotr Pawlicki
ZOBACZ WIDEO Szymon Marciniak o pracy na Euro 2016: Nie byłem przerażony, absolutny luz
