Speedway Wanda Kraków rozdaje karty w Nice Polskiej Lidze Żużlowej

WP SportoweFakty / Adrian Skorupski / Sam Masters
WP SportoweFakty / Adrian Skorupski / Sam Masters

Speedway Wanda Instal Kraków pokonała Eko-Dir Włókniarza Częstochowa 46:44 w meczu 12. kolejki Nice Polskiej Ligi Żużlowej.

Nasza analiza aktualnej sytuacji w rozgrywkach Nice Polskiej Lidze Żużlowej wykazała, że choć Speedway Wanda Instal Kraków nie ma już szans na awans do finału, to mecze z jej udziałem będą miały ogromny wpływ na końcowy układ w tabeli. Eko-Dir Włókniarz Częstochowa przed meczem w Krakowie był jednym z trzech zespołów, które zachowywały szanse na jazdę w finale. Opóźnienie rozpoczęcia spotkania w Krakowie, spowodowane opadami deszczu, dało częstochowianom możliwość poznania wyniku bezpośredniego rywala - Renault Zdunek Wybrzeża Gdańsk, który uległ w wyjazdowym spotkaniu drużynie KSM Krosno.

Włókniarz stanął zatem przed szansą bezpośredniego włączenia się do walki o dwa pierwsze miejsca w Nice PLŻ. Warunek był jeden - zwycięstwo w Krakowie. Działacze częstochowskiej drużyny zdawali sobie z tego sprawę. Swoimi wypowiedziami presję wyniku starali się przenieść na drużynę gospodarzy. W walce o ligowe punkty miał im pomóc zawodnik, który w poprzednim sezonie był jednym z liderów Wandy. I choć w Krakowie nikt nie dopuszczał przed meczem myśli o porażce, to do 12. biegu spotkanie układało się po myśli częstochowian. Wówczas nastąpiło jednak coś, czego nikt nie był w stanie przewidzieć. Gospodarze wygrali trzy kolejne biegi (w tym dwa podwójnie) i zwyciężyli w całym spotkaniu, oddalając marzenia Włókniarza o finale. - Emocje w meczach z udziałem naszej drużyny zawsze są gwarantowane. Pokazał to mecz z Gdańskiem. Dzisiaj również pokazaliśmy ducha walki i team spirit. Cieszymy się z wygranej, bo w pewnym momencie było naprawdę ciężko, ale do samego końca wierzyliśmy w zwycięstwo i się udało - skomentował to spotkanie Paweł Sadzikowski.

Prezes krakowskiej drużyny nie mógł jednak zrozumieć słabszej postawy Chrisa Harrisa. Brytyjczyk w sobotę świetnie radził sobie na torze w Pradze, gdzie stanął na podium Grand Prix Czech. Przeciwko Włókniarzowi zdobył jednak zaledwie dwa punkty. - Nie potrafię sobie tego w żaden sposób wytłumaczyć. Rozmawialiśmy nawet po meczu we własnym gronie co mogło być przyczyną jego słabszej postawy. Jedyne co mogło mieć wpływ na jego postawę i pozostałych zawodników w pierwszej części meczu, to warunki pogodowe. Na początku ulewa była bardzo mocna. Prace spowodowały jednak, że tor nie odbiegał aż tak bardzo od tego, który mieliśmy na treningu. Świadczy o tym postawa Edwarda Mazura, który spisał się świetnie, a uczestniczył w treningach. Gdybym miał zatem wskazać klucz do dzisiejszego sukcesu, to jest to jednolite przygotowanie toru na treningi i na mecz - zakończył Paweł Sadzikowski.

3 lipca w zaległych spotkaniach 9. kolejki Nice PLŻ Włókniarz będzie podejmował u siebie Stal BETAD Leasing Rzeszów, a Wanda Kraków pojedzie do Gdańska na mecz z Wybrzeżem.

ZOBACZ WIDEO Polonia - Orzeł: skuteczny atak Andersena (Źródło TVP)

{"id":"","title":""}

Źródło artykułu: