Sytucja w klasyfikacji generalnej jest bardzo ciekawa. Czołowych zawodników dzieli zaledwie kilka punktów. Na prowadzeniu znajdują się Tai Woffinden i Chris Holder, którzy zgromadzili po 39 punktów. O jedno "oczko" mniej ma w swoim dorobku Greg Hancock, a czwarty w "generalce" jest Maciej Janowski. Najwyżej sklasyfikowany z Polaków wywalczył dotychczas 36 punktów. Co może zmienić sobotni turniej?
- Ten turniej może sprawić, że zawodnicy z miejsc od 1 do 6 jeszcze bardziej umocnią się na swoich pozycjach i udowodnią, że to oni stanowią czołówkę cyklu. Mam nadzieję, że do najlepszych dobije Bartek Zmarzlik, który notuje znowu najlepsze czasy na treningach. Do tej pory nie mógł ich przełożyć na podium w cyklu, ale to wynikało w dużym stopniu z tego, że ostatnie dwa turnieje jechaliśmy na torach sztucznych. Warunki, które się tam zmieniają, wpływają na jego mentalność. W niektórych momentach nie czuł się zbyt pewnie i dlatego popełniał błędy sprzętowe i jeździeckie - mówi w rozmowie z portalem WP SportoweFakty Jacek Frątczak.
Były menedżer zielonogórskiego Falubazu uważa, że walkę o zwycięstwo stoczą w sobotę Maciej Janowski i Tai Woffinden. - Historia przemawia za Brytyjczykiem. Ma wielką szansę na kolejny sukces. Na początku sezonu miał coś, co nazwałbym kosmetycznymi turbulencjami. Nie był specjalnie szybki, ale z wszystkim się uporał. Poza tym, Praga mu pasuje. Jest dla mnie głównym faworytem. Myślę, że Maciej powtórzy podium. To spowoduje, że włączy się do walki o medale. Ma na to szanse - dodaje na zakończenie Frątczak.
Kolejność Grand Prix w Pradze oczami Jacka Frątczaka:
1. Tai Woffinden
2. Maciej Janowski
3. Bartosz Zmarzlik
4. Chris Holder
...
6. Piotr Pawlicki
ZOBACZ WIDEO Włókniarz - Lokomotiv: Artiom Trofimow uderzył w Joonasa Kylmaekorpiego (źródło TVP)
{"id":"","title":""}