Dominik Kubera: Kontuzje nauczyły mnie pokory

Dominik Kubera zaliczył trzy z rzędu bardzo dobre występy. Młody żużlowiec Fogo Unii Leszno nie myśli na razie o składzie na PGE Ekstraligę. Chce przede wszystkim jeździć cało i zdrowo, bo kontuzje wyhamowały rozwój jego kariery.

Dominik Kubera zajął drugie miejsce w eliminacji do MIMP w Ostrowie. Przegrał tylko z Pawłem Przedpełskim. - Drugie miejsce z dorobkiem 14 punktów to jak dla mnie bardzo dobry wynik. Mogę być naprawdę zadowolony. Tor jest bardzo fajny do ścigania. W Ostrowie zazwyczaj jest twardo, ale podczas zawodów nawierzchnia się odsypuje i można fajnie się ścigać. Chociażby mój pojedynek z Hubertem Łęgowikiem to pokazał. Fajnie walczyliśmy, cały czas go słyszałem za sobą. Atakował mnie mocno, ale się nie dałem. Ostrowski tor sprzyja walce i oby tutaj odbywało się jak najwięcej zawodów, bo jeździ się bardzo dobrze - powiedział Kubera.

Od wtorku do czwartku młody żużlowiec zaliczył trzy imprezy i wszystkie kończył na czołowych pozycjach. - Można powiedzieć, że wracam do formy. Jeżdżę praktycznie codziennie, bo są to moje trzecie zawody z rzędu. Dwa poprzednie dni spędziłem w Rybniku, gdzie udało mi się zająć drugie i pierwsze miejsce. W Ostrowie znów byłem drugi, więc powoli zaczynam być w gazie - dodał nasz rozmówca.

Dobrą jazdą Dominik Kubera daje do myślenia trenerom leszczyńskiej ekipy w kontekście ustalania skład na najbliższy mecz ligowy. - Przede wszystkim chcę się rozjeździć. Dużo zabrały mi kontuzje. Praktycznie, gdy zaczynam sezon, łapię uraz i mijają mnie ważne imprezy. Podstawa zatem do jazda bez kontuzji. Urazy dużo mnie nauczyły. Mnóstwo nauczyły mnie pokory. Nic za wszelką cenę. Trzeba jeździć z głową i cało i zdrowo wrócić do domu. To jest najważniejsze - podsumował Kubera.

ZOBACZ WIDEO Żużlowa prognoza pogody dla PGE Ekstraligi

Komentarze (5)
avatar
Rysio-z-Klanu
18.06.2016
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Powodzenia Domin.I oby w końcu bez kontuzji,które zdecydowanie zbyt często Ciebie dotykają. 
AMON
18.06.2016
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Dominik byle nie brać przykładu z Woryny i będziesz miał szacunek wśród kibiców żużla w Polsce :)