Stal - Fogo Unia: Gorzowianie gromią mistrzów Polski i pozostają niepokonani!

WP SportoweFakty / Tomasz Jocz / Bartosz Zmarzlik
WP SportoweFakty / Tomasz Jocz / Bartosz Zmarzlik

Fogo Unia Leszno, aktualny mistrz Polski nie miał szans w rywalizacji z gorzowską Stalą. Gospodarze od początku powiększali swoją przewagę i pewnie zwyciężyli, zgarniając przy tym punkt bonusowy.

W sobotę w Ostrowie Wielkopolskim upadek zanotował Piotr Pawlicki, co było widać przed niedzielnym spotkaniem. "Piter" w parkingu chodził nieco utykając, ale tak ważnego spotkania nie mógł odpuścić. Leszczyńska ekipa jeździ wciąż bez Emila Sajfutdinowa, więc kolejny zawodnik nie mógł pauzować. Dodatkowo walka toczyła się już o trzy duże punkty, ponieważ to pierwsza kolejka rewanżowa.

Gorzowianie jednak mieli dobrą zaliczkę, ponieważ w Lesznie to właśnie żółto-niebiescy okazali się lepsi, wygrywając 48:42. To oznaczało, że do zgarnięcia kompletu punktów wystarczyła gospodarzom jakiekolwiek zwycięstwo.

Już na inaugurację na łokcie musiał walczyć młodszy z braci Pawlickich z Nielsem Kristianem Iversenem, przez co spadł na koniec stawki. Miejscowi zaczęli od skromnego prowadzenia. A po chwili to prowadzenie powiększyli. W pierwszej serii komplet zwycięstw biegowych zapisali na swoim koncie zawodnicy żółto-niebieskich.

ZOBACZ WIDEO Jacek Ziókowski: Zmniejszenie prędkości zwiększy bezpieczeństwo (źródło TVP)

{"id":"","title":""}

Ciekawy pojedynek oglądaliśmy w trzeciej gonitwie. Najpierw Matej Zagar w pierwszym łuku walczył z Nicki Pedersenem, a później za ich plecami ostrą walkę stoczyli Przemysław Pawlicki i Peter Kildemand. Popularny "Pająk" musiał bardzo uważać na ostatnim okrążeniu, żeby nie zaczepić o koło Pawlickiego, o co Duńczyk miał później pretensje do kapitana Stali Gorzów. Po wyścigu z nawierzchnią toru zapoznał się Pedersen, którego pod płot wywiózł Zagar.

W kolejnych gonitwach podopieczni Stanisława Chomskiego powiększali swoją przewagę i po sześciu biegach było już 20:10. I dopiero siódmy wyścig przyniósł gościom pierwsze zwycięstwo indywidualne, a jego autorem był Grzegorz Zengota.

Przerwa na kosmetykę toru dobrze posłużyła przyjezdnym, bo w kolejnych dwóch gonitwach odrobili aż sześć punktów. Najpierw przed Krzysztofem Kasprzakiem dojechał "Piter" Pawlicki, a miejscowych rozdzielił jeszcze Tobiasz Musielak, a w kolejnej gonitwie Pedersen z Zengotą przywieźli pierwsze podwójne zwycięstwo dla Fogo Unii Leszno.

Radość gości z poprawy wyniku nie trwała jednak zbyt długo. Po kolejnej przerwie trzy mocne ciosy wymierzyli miejscowi, a to głównie za sprawą fenomenalnego Bartosza Zmarzlika, który pewnie wygrywał swoje biegi. Trzy razy po 5:1 i gorzowianie prowadzili już 20 punktami na dwie gonitwy przed końcem. A już po 12 biegach żółto-niebiescy mogli cieszyć się z kolejnego zwycięstwa w lidze i utrzymania statusu niepokonanej drużyny.

W biegach nominowanych goście próbowali jeszcze zmniejszyć rozmiary porażki, co im się udało, bo oba biegi wygrali w stosunku 4:2, ale to wystarczyło zaledwie na wywiezienie 37 punktów z Gorzowa.

Zmarzlik poprowadził ekipę gorzowską do kolejnego wysokie zwycięstwa, zdobywając przy tym komplet 15 punktów. W drużynie gości najlepszy był Zengota, który zdobył 12 punktów, przyjeżdżając tylko raz na końcu stawki.

Wyniki:

Fogo Unia Leszno:
1. Piotr Pawlicki - 8 (0,1,3,1,3)
2. Tobiasz Musielak - 4 (2,w,1,0,1)
3. Nicki Pedersen - 9 (2,0,3,1,3)
4. Peter Kildemand - 3+1 (1*,1,-,1)
5. Grzegorz Zengota - 11+1 (2,3,2*,3,0,1)
6. Bartosz Smektała - 2 (2,0,0,0)
7. Daniel Kaczmarek - 0 (0,d,-)

Stal Gorzów:
9. Niels Kristian Iversen - 8+1 (3,2,1,2*,0)
10. Michael Jepsen Jensen - 2+1 (1,1*,0,-)
11. Przemysław Pawlicki - 6+2 (0,2*,2,2*,0)
12. Matej Zagar - 9+1 (3,3,1*,t,2)
13. Krzysztof Kasprzak - 11+2 (3,2*,2,2*,2)
14. Bartosz Zmarzlik - 15 (3,3,3,3,3)
15. Adrian Cyfer - 2 (1,1,0)

Bieg po biegu:
1. (60,47) Iversen, Musielak, Jensen, Pi. Pawlicki 4:2
2. (60,09) Zmarzlik, Smektała, Cyfer, Kaczmarek 4:2 (8:4)
3. (60,65) Zagar, Pedersen, Kildemand, Prz. Pawlicki 3:3 (11:7)
4. (61,16) Kasprzak, Zengota, Cyfer, Kaczmarek (d4) 4:2 (15:9)
5. (60,69) Zagar, Prz. Pawlicki, Pi. Pawlicki, Musielak (w/x2) 5:1 (20:10)
6. (60,66) Zmarzlik, Kasprzak, Kildemand, Pedersen 5:1 (25:11)
7. (60,81) Zengota, Iversen, Jensen, Smektała 3:3 (28:14)
8. (61,81) Pi. Pawlicki, Kasprzak, Musielak, Cyfer 2:4 (30:18)
9. (61,59) Pedersen, Zengota, Iversen, Jensen 1:5 (31:23)
10. (61,43) Zengota, Prz. Pawlicki, Zagar, Smektała 3:3 (34:26)
11. (61,62) Zmarzlik, Kasprzak, Pedersen, Musielak 5:1 (39:27)
12. (61,13) Zmarzlik, Prz. Pawlicki, Pi. Pawlicki, Smektała 5:1 (44:28)
13. (61,56) Zmarzlik (Zagar - t), Iversen, Kildemand, Zengota 5:1 (49:29)
14. (62,22) Pi. Pawlicki, Zagar, Musielak, Prz. Pawlicki 2:4 (51:33)
15. (62,47) Pedersen, Kasprzak, Zengota, Iversen 2:4 (53:37)

Sędzia: Tomasz Proszowski (Tarnów)
NCD: 60,09 sek. - Bartosz Zmarzlik w II biegu.
Widzów: 12.050
Startowano wg II zestawu startowego.

[event_poll=60651]

Komentarze (202)
avatar
piko
6.06.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Oczywiście,każdy ma prawo do oceny zawodników,ale nie można tego czynić tylko po zdobyczach punktowych. Oceny "szturmowca" całkowicie nie trafne jeżeli chodzi o MJJ i Przema. W żadnym swoim bie Czytaj całość
avatar
RECON_1
6.06.2016
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Stal ciśnie ostro niczym tarnowskie Jaskolki przed dwoma laty,i tak naprawdę tylko kontuzje moga je powstrzymac przed tytułem DMP, Zmarzlik staje sie liderem pelna gębą i mimo iż to junior to w Czytaj całość
avatar
barabasz
6.06.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Stal dalej jest na topie!! bij mistrza!! Równy skład Stali każdy punktuje (Cyfer nie). Szkoda, że za taśmę Mateja nie pojechał właśnie Adrian (myślę, że Piszczałka ma większe względy u trenera) Czytaj całość
RUNner
6.06.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Stal jest u siebie "podwójnie hartowana" i raczej żaden zespół nie zdoła w Gorzowie powalczyć. Choć moim zdaniem Unia się trochę jednak postawiła, w porównaniu do Torunia, to nawet bardzo :) Zm Czytaj całość
avatar
szturmowiec
6.06.2016
Zgłoś do moderacji
5
1
Odpowiedz
Po pierwsze to jaki pogrom? Pogromy zaczynają się powyżej 20 pkt. Tu była pewna wygrana gospodarzy, ale na pewno nie pogrom. Bez przesady zatem z tymi fajerwerkami w tytułach artykułów! Czytaj całość