Zła passa Artioma Łaguty trwa od wyjazdowego meczu w Gorzowie Wielkopolskim. Mimo że rozczarował też na własnym torze z Betardem Spartą, trener Robert Kempiński zdecydował się zostawić go w składzie. - Artiom daje słowo, że się poprawi. Zostaje w składzie tylko i wyłącznie dlatego, że wierzę mu, że jego problem to kwestie sprzętowe. Gdybym miał wątpliwości i uważał, że może chodzić o jego formę, to do Rybnika by z nami nie pojechał - mówił przed wyjazdem do Rybnika Kempiński.
Słowo dane przez Rosjanina nie zostało jednak dotrzymane, a problemy z ostatnich spotkań potwierdziły się także tym razem. Przeciwko drużynie ROW-u zdobył trzy punkty i bonus. Gdy w gonitwie numer dziewięć przyjechał na ostatniej pozycji, trener Kempiński zrezygnował z niego w dalszej części zawodów.
Słaba postawa Łaguty miała wpływ na wysoką, dwudziestopunktową porażkę MRGARDEN GKM-u. Niewykluczone, że Rosjanin straci miejsce w składzie. W odwodzie trenera pozostaje Peter Ljung. - To nie był pierwszy raz, kiedy Artiom pojechał poniżej oczekiwań. Mamy zaufanie do naszych zawodników, ale ono także się kiedyś skończy. Trzeba będzie się zastanowić, czy nie dokonać zmiany w składzie - stwierdził po meczu w Rybniku Kempiński.
Peter Ljung wystąpił jak dotąd w dwóch ligowych spotkaniach. Uzyskał w nich średnią biegopunktową 1,444. To lepsze statystyki niż te, jakimi może pochwalić się teraz Łaguta (1,333).
ZOBACZ WIDEO KSM Krosno - Orzeł Łódź: znakomita walka Jamroga z Jabłońskim (źródło TVP)
{"id":"","title":""}
Kempes i spółka już myślą, jak ten fant rozwiązać, w końcu mają w swojej Czytaj całość
Nie da się z tobą gadać.