Zbigniew Suchecki: Chciałbym w tym roku wypaść dużo lepiej

W piątkowe popołudnie Stal Gorzów odbyła pierwszy w tym roku trening na swoim torze. Gościnnie na "Jancarzu" próbne kółka pokręcił wychowanek tego klubu, Zbigniew Suchecki.

- Duże podziękowania dla klubu z Gorzowa i trenerów za to, że pozwolili mi tutaj pojeździć - powiedział na wstępie 31-letni żużlowiec. - Tor był bardzo dobrze przygotowany i to, co widzimy w Polsce, jakie tory są, że się nie da na nich jeździć, a tutaj można było i to całkiem normalnie z gazem. Bardzo fajny i pożyteczny trening - powiedział zapytany o wrażenia z jazdy.

Dla Zbigniewa Sucheckiego był to pierwsza możliwość jazdy w tym roku, dlatego z chęcią z niej skorzystał i to nie tylko w piątek, ale także w sobotę. - Pierwszy raz, więc gdyby trening trwał jeszcze z dwie godziny, to pewnie jeszcze bym pojeździł - przyznał po piątkowych jazdach.

O ile pozostali zawodnicy, którzy w ten weekend trenowali na Stadionie im. Edwarda Jancarza, mają jeszcze trochę czasu do startu rozgrywek, o tyle wychowanek Stali Gorzów, który wystąpi w tym roku w Nice Polskiej Lidze Żużlowej, musi już intensywniej myśleć o odpowiednim przygotowaniu sprzętu. - Wykorzystam ten czas przed pierwszą kolejką jak najbardziej się da, bo jednak jest dużo silników, ustawień i tego wszystkiego do sprawdzenia. Wiele rzeczy mi też nie doszło z obszyć motocykli i kolorystycznie trochę mam to pokombinowane, ale mam nadzieję, że wszystko podochodzi - przyznał popularny "Zibi".

Speedway Wanda Instal Kraków, której barwy Suchecki będzie reprezentował w sezonie 2016, jeszcze nie miała okazji wyjechać na swój tor. - Trochę obawiam się o ten tor w Krakowie, jak on wygląda. Tam jest gorsza pogoda niż np. w Gorzowie i, póki co, trochę nieciekawie to wygląda. Mam nadzieję, że przed pierwszym meczem u siebie będziemy mieli w ogóle możliwość tam pojeździć, potrenować - powiedział zawodnik krakowskiej ekipy.

Oprócz niego w zespole Adama Weigela oglądać będziemy choćby takich zawodników jak Chris Harris, Mads Korneliussen czy Kenneth Hansen. Można spotkać się z opiniami, że drużyna spod Wawelu powalczy o wysokie cele w Nice PLŻ. - Drużyna jest ciekawa, fajna, tak że musimy się spiąć, nie odpuszczać i od początku mocno pojechać. Żeby każdy znalazł jak najszybciej odpowiednie ustawienia w motocyklach. Podejrzewam, że nie tylko ja mam tych silników dosyć sporo. Odnalezienie tego odpowiedniego czasami zajmuje trochę czasu, a najlepsze z ubiegłego roku rzadko kiedy dobrze się spisują w następnym. Jest to trochę walka z czasem do tego pierwszego meczu. Obym sobie z tym jak najszybciej poradził.
Dosyć dużo mam do sprawdzania. Na pewno nawet połowy nie zdążę przejeździć, ale postawię na te silniki, które teoretycznie powinny jechać najszybciej i z nich trzeba będzie coś wybrać - zdradził żużlowiec.

Były jeździec klubów z Gorzowa, Zielonej Góry, Poznania, Gdańska, Lublina i Wrocławia ma ambitne plany na rok 2016. - Na pewno chciałbym z drużyną skończyć jak najwyżej w tabeli. Najważniejsze, żebyśmy wszystkie mecze u siebie wygrywali i na wyjazdach również wygrywali jak najwięcej. Indywidualnie to chciałbym awansować znowu do finału mistrzostw Polski, bo w 2015 roku to się udało, ale kompletnie nie wyszedł mi finał. Chciałbym w tym roku wypaść dużo lepiej - zakończył Zbigniew Suchecki.

Źródło artykułu: