"Komu bijesz brawo?". Rywalka Świątek nagle nie wytrzymała

Getty Images / Christopher Pike / Na zdjęciu: Wiktoria Azarenka
Getty Images / Christopher Pike / Na zdjęciu: Wiktoria Azarenka

Wiktoria Azarenka nie miała wiele do powiedzenia w meczu II rundy turnieju w Dubaju przeciwko Idze Świątek. W pewnym momencie skierowała frustrację w stronę swojego sztabu szkoleniowego. - Mocne słowa, na F - mówił Żelisław Żyżyński z Canal Plus.

Wiktoria Azarenka sięgnęła po dwa tytuły w Australian Open, była liderką światowego rankingu. Jednak w ostatnim czasie Białorusinka ma coraz większe problemy, by liczyć się w walce o trofea.

W turnieju WTA Dubaj trafiła w II rundzie na Igę Świątek i przez większość meczu była kompletnie bezradna. Przy stanie 0:5 w pierwszym secie Białorusinka serwowała i walczyła o honorowego gema. Jednak posłała piłkę w aut (na 30:30).

Za moment wyraźnie sfrustrowana zwróciła się do jednego z członków swojego sztabu szkoleniowego. - Możesz przestać? - usłyszeli kibice. Sytuację wyjaśnił Żelisław Żyżyński, który komentował mecz w Canal Plus.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Maria Szarapowa zachwyciła w Davos

- "Komu bijesz brawo? Dlaczego bijesz brawo?" Pytała Azarenka - mówił Żyżyński. Tenisistka najwyraźniej źle odczytała reakcję jednego z trenerów, który chciał ją zmotywować. Zarzuciła mu, że oklaskuje Świątek. - Szuka wewnętrznej złości, motywacji - dodał komentator.

Po rozegraniu kilku piłek Azarenka znów miała pretensje do swojego sztabu. - Mocne słowa, na F, po angielsku - mówił Żelisław Żyżyński.

Jak zauważył portal sport.pl, Azarenka kilkukrotnie wybuchała złością, co przypomniało jej poprzednie starcie z Polką. W 2024 r., w ćwierćfinale w Dosze, Białorusinka uległa Świątek 4:6, 0:6. We wtorek w Dubaju ugrała tylko dwa gemy (0:6, 2:6).

Komentarze (2)
avatar
steffen
18.02.2025
Zgłoś do moderacji
6
3
Odpowiedz
Musi im dobrze płacić skoro z nią wytrzymują :D 
avatar
Yota
18.02.2025
Zgłoś do moderacji
12
3
Odpowiedz
Jednej wrzeszczącej mniej. 
Zgłoś nielegalne treści