GKM nie przekonał zdolnych juniorów. Kempiński: Chcieliśmy mieć Krystiana Rempałę

WP SportoweFakty / Oliwer Kubus
WP SportoweFakty / Oliwer Kubus

Trener Robert Kempiński przyznaje, że GKM Grudziądz miał ambitne plany odnośnie wzmocnienia formacji młodzieżowej. - Rozmawialiśmy z Krystianem Rempałą, ale bliżej było mu do Tarnowa - wyjaśnił szkoleniowiec.

MRGARDEN GKM Grudziądz nie miał w ubiegłym sezonie zbyt dużego wsparcia punktowego ze strony formacji młodzieżowej. Celem było więc wzmocnienie jej przed nadchodzącymi rozgrywkami PGE Ekstraligi. Włodarze klubu namawiali do podpisania kontraktu Krystiana Rempałę, ale ten przystał ostatecznie na ofertę Unii Tarnów.

- Teraz po fakcie można już zdradzić kibicom, że naprawdę zabiegaliśmy o tego zawodnika. Uważaliśmy, że mógłby być mocnym punktem naszej formacji młodzieżowej. O wszystkim nie zadecydowały finanse, tylko odległość. Stadion w Tarnowie miał w zasadzie pod domem, a żeby dostać się do Grudziądza, musiałby pokonywać 500 kilometrów. Jako klub byśmy pokrywali mu koszty podróży, ale mimo to nie udało nam się go przekonać. Jego ojciec, Jacek Rempała zachował się jednak bardzo w porządku. Gdy wiedział, że wybiorą ofertę Unii, od razu nam o tym powiedział, wyjaśniając, że mamy rozejrzeć się za innym juniorem. Żadnych pretensji do niego nie mamy - wyjaśnił trener Robert Kempiński.

Gdy upadł temat Rempały, GKM-owi zależało na ponownym wypożyczeniu Huberta Łęgowika. Zawodnik ten został ostatecznie we Włókniarzu Częstochowa. - Nie chcę poruszać tego tematu, ale poszło tu o kwestie finansowe. Hubert bardzo chciał u nas jeździć, ale wiadomo, że każdy klub walczy o swojego juniora i Włókniarz zdecydował się go zatrzymać. Gdyby częstochowianie startowali w tym roku w II lidze, to Hubert na pewno byłby u nas. Szkoda, że wszystko potoczyło się inaczej, bo bardzo nam na nim zależało - przyznał trener GKM-u.

W klubie zdecydowano, że na ponowne wypożyczenie do Grudziądza uda się Marcin Nowak. Szansę na skład mają też tacy zawodnicy jak Mike Trzensiok czy Patryk Fajfer. - Wiadomo, że każdego z nich czeka dużo pracy. Klub, ze względu na to, że nie pozyskał jakiegoś bardzo dobrego juniora, zamierza przeznaczyć na nich duże środki finansowe. Dostaną nowe motocykle, silniki i będą odpowiednio przygotowani. W tym względzie zrobimy wszystko, co tylko można, żeby im pomóc. Reszta jest już w ich rękach - podkreślił trener Kempiński.

Andrzej Rusko: Celem play-off. Szczyty w kolejnych latach

Komentarze (92)
avatar
Lubelski Motor
5.02.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
A co tam uW.Jagusia słychac do trenowania młodzieży w sam raz i ma blisko do Grudziądza.Macie rację (Darek i Lechu )Kempesowi trudno bedzie to ogarnąć bez pomocy przy młodzieży. 
avatar
yes
4.02.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Było trochę o juniorach w Grudziądzu. Sezon pokaże co było dobre, a co trochę dobre
"GKM wolał wydać na szkolenie niż na nowego juniora" http://sportowefakty.wp.pl/zuzel/576380/gkm-wolal-wydac
Czytaj całość
avatar
Hessus
4.02.2016
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Niestety jak historia żużla pokazuje nie da się zrobić wyniku w lidze bez solidnych juniorów. 
avatar
vexel
4.02.2016
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Grudziądzowi przydałoby się odświeżenie formacji trenerskiej. Gdyby podziękować Kempesowi i na jego miejsce zatrudnić do szkolenia juniorów jakiegoś młodego trenera (może Pawła Staszka?) z entu Czytaj całość
avatar
pablo87
4.02.2016
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Jak by nie patrzeć Kempes odstrasza swoją osobą nie gwarantuje rozwoju. Zmienić trenera to i chętnie zdolny junior by doszedł