Fogo Unia podtrzymuje stanowisko, że podstawowy skład na sezon 2016 został zamknięty w momencie, gdy klub podpisał kontrakt z Peterem Kildemandem. Włodarze mistrzów Polski nie wykluczają jednak tego, że kadra zespołu zostanie uzupełniona. Jak informowaliśmy już wcześniej, propozycję pozostania w Lesznie w roli zawodnika oczekującego otrzymał Tomas H. Jonasson.
Szwed nie podjął jeszcze ostatecznej decyzji, jednak Fogo Unia nie zamierza ponaglać go w tej sprawie. - Jesteśmy w dalszym ciągu otwarci na współpracę z Tomasem, ale nie znamy jeszcze jego ostatecznej decyzji. Tak naprawdę będziemy dopiero rozmawiać - tłumaczy klubowy dyrektor, Ireneusz Igielski.
Wątpliwości Szweda są zrozumiałe. Jako, że Fogo Unia posiada tylko dwóch polskich seniorów, Jonasson musiałby walczyć o skład z zagranicznymi zawodnikami - Nickim Pedersenem, Emilem Sajfutdinowem i Peterem Kildemandem. Można więc zakładać, że pełniłby w Lesznie rolę rezerwowego. Zwolennikiem zatrzymania Szweda jest menedżer Unii, Adam Skórnicki i to jego rozmowy z zawodnikiem mogą okazać się kluczowe. W innym wypadku Jonasson wybierze jazdę w I lidze, gdzie nie powinien mieć problemów z zatrudnieniem i miejscem w składzie.
Tomas H. Jonasson nadal bez klubu. Skórnicki przekona Szweda?
Nie zapadła jeszcze decyzja czy Fogo Unia będzie kontynuować współpracę z Tomasem H. Jonassonem. Zawodnik waha się między kontraktem w Lesznie a jazdą w niższej klasie rozgrywek.