Doświadczony żużlowiec znajduje się obecnie bez pracodawcy, gdyż nowy właściciel bydgoskiej Polonii - Władysław Gollob nie chciał rozmawiać z nim o nowym kontrakcie. Robert Kościecha nie powinien mieć problemów ze znalezieniem nowego zespołu w Nice Polskiej Lidze Żużlowej, ale możliwy jest także inny scenariusz. Jak pisaliśmy już wcześniej, "Kostek" miałby wrócić do rodzinnego Torunia, gdzie sprawowałby funkcję jeżdżącego trenera.
- Na razie nie chcę komentować sprawy mojej przyszłości. Możliwe, że coś się niebawem wyjaśni i wtedy będzie można rozmawiać - zaznaczył sam zawodnik. Kościecha nabył już wcześniej stosowne uprawienia instruktora, a w przypadku podpisania kontraktu z KS Toruń zająłby się szkoleniem młodzieży. Przesądzone jest już bowiem to, że funkcji tej nie będzie sprawować dłużej Jacek Krzyżaniak. - To prawda, nie mam już ważnego kontraktu i nie jestem pracownikiem klubu - potwierdził.
Praca w Toruniu nie musiałaby się wiązać z definitywnym zakończeniem kariery. Kościecha mógłby być jeżdżącym trenerem i w razie potrzeby zastępować w składzie Kacpra Gomólskiego lub Adriana Miedzińskiego. 38-latek będzie miał jednak zdecydowanie więcej okazji do jazdy, jeśli zdecyduje się zostać w Nice Polskiej Lidze Żużlowej.
Dylemat Roberta Kościechy. Sezon na torze lub w KS Toruń
Włodarze KS Toruń podziękowali za dalszą współpracę trenerowi młodzieży, Jackowi Krzyżaniakowi. Jeszcze w tym miesiącu powinno wyjaśnić się to, kto przejmie jego obowiązki. Kandydatem jest Robert Kościecha.
PANIE redaktorze , rodzinny to Grudziądz :)https://pl.wikipedia.org/wiki/Robert_Kościecha Czytaj całość