Peter Kildemand urodził się 1 września 1989 roku, więc ewentualny dobry występ podczas Grand Prix Polski w Gorzowie będzie dla niego świetnym prezentem urodzinowym. W Horsens odniósł swoje pierwsze zwycięstwo w karierze w prestiżowym cyklu Grand Prix. Obok srebrnego medalu w zeszłym roku w SEC, jest to jak dotąd największy indywidualny sukces tego zawodnika.
[ad=rectangle]
Kariera "Pająka" rozkwitła na dobre stosunkowo niedawno. W 2013 roku Kildemand był czołową postacią Swindon Robins a w Polsce szalał w barwach pierwszoligowego Orła Łódź. Sezon później przeniósł się do częstochowskiego Włókniarza i w najwyższej klasie rozgrywkowej w naszym kraju również udowodnił swoją wielką wartość. Obecnie Peter Kildemand to już uznana marka. Obok Grega Hancocka jest liderem PGE Stali Rzeszów.
W związku z kontuzją Jarosława Hampela, od czwartego tegorocznego turnieju Grand Prix Duńczyk ma okazję do ścigania się w cyklu wyłaniającym najlepszego żużlowca na świecie, bowiem jest pierwszym rezerwowym. Najlepszą odpowiedzią na to, jak sobie Kildemand w Grand Prix radzi jest jego zwycięstwo w Horsens. Zadziorność i nieustępliwość - z tego z kolei Duńczyk jest znany. Zwykle kibicom funduje sporo emocji poprzez swoją widowiskową jazdę.
29 sierpnia Peter Kildemand po raz pierwszy będzie mieć okazję jeździć w Gorzowie Wielkopolskim w turnieju Grand Prix.