Sytuacja MRGARDEN GKM-u Grudziądz jest nie do pozazdroszczenia. Beniaminek, któremu pozostały już tylko dwa mecze na własnym torze, ma w dorobku sześć punktów. Z racji ostatniej, wysokiej porażki w Gorzowie Wielkopolskim na minioną sobotę zwołano spotkanie ze wszystkimi zawodnikami. Zmotywowano na nim drużynę do walki w decydujących meczach tego sezonu.
[ad=rectangle]
Obdarzeni zaufaniem są zarówno żużlowcy, jak i trener Robert Kempiński. Pomimo krytyki ze strony części kibiców, pozycja szkoleniowca nie jest w żadnym wypadku zagrożona. - Z tego co mi wiadomo, trener cieszy się zarówno zaufaniem zarządu, jak i Rady Nadzorczej klubu. Jeśli chodzi o kibiców, to mogę powiedzieć, że każdy ma swoich zwolenników i przeciwników, ale Robert Kempiński to człowiek, który jest wpisany w ten klub jak Brama Wodna w sam Grudziądz - wyjaśnił członek Rady Nadzorczej, Zbigniew Fiałkowski. - Moim zdaniem wykonuje swoją pracę bardzo dobrze. Nie wyjedzie niestety za zawodników na tor. Może im pomagać i w czasie meczu dokonywać roszad taktycznych, ale to oni są odpowiedzialni za zdobycze punktowe - dodał.
Sam trener Kempiński zapewnił w rozmowie z naszym portalem, że mimo słabej postawy swojego zespołu na wyjeździe nie stracił jeszcze nadziei na utrzymanie zespołu w PGE Ekstralidze. - Szanse są wszędzie. Warunek jest jeden - wszyscy zawodnicy muszą pojechać na swoim poziomie. Można powiedzieć, że z Unią nie zawiedli seniorzy, bo rezerwy taktyczne za Jeleniewskiego dały osiem punktów. Pozostali seniory punktowali dobrze, ale zabrakło punktów juniorów. Mamy wartościowych zawodników, ale tę wartość muszą przede wszystkim pokazać na torze - podkreślił Kempiński, który pracuje w Grudziądzu jako trener od 2008 roku.
Robert Kempiński z pełnym zaufaniem klubu
GKM zajmuje przedostatnie miejsce w Ekstralidze i jego utrzymanie stoi pod znakiem zapytania. Ostatnie wyniki nie wpłynęły na pozycję Roberta Kempińskiego, który cieszy się dużym zaufaniem klubu.
Nie można przekreślać już teraz.