W tym artykule dowiesz się o:
Zgodnie z wcześniejszą zapowiedzą sztabu szkoleniowego, Polonia Bydgoszcz miała wyjechać na tor najpóźniej w okolicach 12 marca. Plany te pokrzyżowały jednak problemy klubu. - Na razie nie chciałbym niczego deklarować i mówić o możliwej dacie treningu. Czekamy na rozwój wydarzeń i być może więcej będzie można powiedzieć już na dniach - wyjaśnił w rozmowie z naszym portalem trener Jacek Woźniak. [ad=rectangle] Bydgoszczanie posiadają obecnie 700 tysięcy złotych długu i wydaje się, że jedyną szansą na uratowanie sezonu jest otrzymanie licencji nadzorowanej. Miałaby ona umożliwić spłatę długu w trakcie rozgrywek. Na chwilę obecną zarówno treningi, jak i sparingi bydgoskiego zespołu stoją pod znakiem zapytania. Zarówno sztabowi szkoleniowemu, jak i samym żużlowcom zależy na tym, by przyszłość Polonii wyjaśniła się w ciągu najbliższych dni. - Nasi zawodnicy chcieliby potrenować, ale na razie szukają okazji do jazdy na innych torach. Tak jak wszyscy związani z klubem czekają na rozwój wydarzeń - wyjaśnił Jacek Woźniak. Obecna sytuacja klubu jest kłopotliwa dla wszystkich zawodników. Powody do zmartwień ma zwłaszcza Marcin Jędrzejewski, który oczekuje od Gryfów pieniędzy, za które mógłby odebrać swoje silniki.