Władysław Komarnicki: Na miejscu prezesa Dowhana spaliłbym się ze wstydu

Prezes Stali Gorzów - Władysław Komarnicki jest zbulwersowany pomysłem działaczy ZKŻ Zielona Góra dotyczącym promocji karnetów. Jak twierdzi, jego zdaniem prezes Dowhan powinien spalić się ze wstydu za taki pomysł.

Przypomnijmy, że działacze ZKŻ Zielona Góra zamierzali uruchomić mobile, który miał promować sprzedaż karnetów na spotkania zielonogórskiego klubu. Na plakacie widniało zdjęcie drużyny i napis "ZKŻ Duma Ziemi Lubuskiej". Trasa, którą miał jeździć mobile obejmowała również Gorzów. Jak wiadomo, oba ośrodki nie darzą się specjalną sympatią. Prezes Dowhan uznał, że sprawę rozdmuchali lokalni dziennikarze. Odmiennego zdania jest prezes Stali Gorzów. - Na miejscu prezesa Dowhana spaliłbym się ze wstydu po całej sytuacji. Nie chcę się szeroko na ten temat wypowiadać. Cenzurkę wystawili mu dziennikarze, którzy odpowiednio ocenili całą sytuację. Moje stanowisko jest takie, że zwłaszcza jako radny powinien mieć na względzie mieszkańców całego regionu a nie tylko Zielonej Góry - powiedział dla SportoweFakty.pl Władysław Komarnicki.

Robert Dowhan podkreślał, że był zdziwiony iż nikt w tej sprawie się z nim nie skontaktował, tylko wysunięto nieprawdziwe wnioski na temat całej sytuacji. Prezes Komarnicki nie zamierza jednak więcej skupiać się na tej sprawie. - Ja nie zamierzam do nikogo dzwonić i wyjaśniać sytuacji, których nie prowokowałem. Uważam ją za zamkniętą. Była to w mojej ocenie niepotrzebna prowokacja - zakończył Władysław Komarnicki.

Komentarze (0)