Stalowym piórem (15): Gorzów z kompletem widzów podczas Grand Prix

- Gorzów tylko raz miał problem z frekwencją podczas Grand Prix. W tym roku jednak tak nie będzie - pisze w swoim felietonie Władysław Komarnicki.

W tym artykule dowiesz się o:

Gorzów pewniakiem dla BSI

Rozpoczęła się dyskusja na temat wpływu Grand Prix w Warszawie na inne rundy, które będą organizowane w Polsce. Imprezę w stolicy uważam za przepiękną promocję tego sportu. Dla wszystkich sceptyków, którzy wieszczyli koniec cyklu, sukces tego turnieju to zła wiadomość. Nasz sport - ze swoimi wszystkimi ułomnościami - jest uwielbiany przez wielu ludzi. Chyba nie było sytuacji od wybudowania stadionu, że bilety rozeszły się tak szybko. To znaczy, że zapotrzebowanie jest ogromne.
[ad=rectangle]
O Grand Prix w Gorzowie nie obawiam się w ogóle. Raz tylko był problem, kiedy w Polsce odbywała się wielka impreza piłkarska, a więc mistrzostwa Europy. To było jednak wydarzenie, z którym nie dało się wygrać. Wtedy nie było źle, ale też nie tak jak zawsze. Teraz jednak stadion będzie znowu wypełniony.

Nikt do tej pory nie wymyślił w Gorzowie lepszej imprezy pod względem korzyści promocyjnych dla miasta niż Grand Prix. Wystarczy wtedy przyjechać do naszego miasta i porozmawiać z ludźmi. Taksówkarze, hotelarze czy właściciele restauracji - wszyscy mówią jednym głosem, że całe miasto tętni życiem. Już w czwartek przed turniejem wystarczy przespacerować się naszym pięknym bulwarem nad Wartą, żeby zrozumieć, że do Gorzowa przyjeżdża wtedy cała Europa.

Jeśli cena za Grand Prix w kolejnych latach będzie do przyjęcia, to warto iść w tym kierunku. Decyzja należy jednak do prezydenta i Rady Miasta. W Gorzowie ten turniej był obecny przez kilka lat na bardzo profesjonalnym poziomie. Zawsze zbieraliśmy podziękowania. Wielką rolę odgrywa też obiekt. To naprawdę ma znaczenie, czy taka impreza odbywa się na łące czy na nowoczesnym obiekcie.

Gorzów zasłużył sobie na Grand Prix i powinien realnie negocjować z BSI. Zawsze wypełnialiśmy umowę od A do Z. Zastąpienie tego ośrodka na mapie cyklu byłoby bardzo trudne, co zresztą zauważają przedstawiciele innych klubów. Ostatnio w takim tonie wypowiedział się przecież między innymi pan Jacek Gajewski z Torunia.

W tym roku cykl gości w Warszawie, Gorzowie i Toruniu. Czy w Polsce są inni kandydaci do jego organizacji? Moim zdaniem należy promować ośrodki, które najwięcej zainwestowały w Grand Prix. W związku z tym powinno zostać tak jak jest. Nie ma konieczności dokonywania zmian organizatorów i nie chodzi o to, że jestem człowiekiem z Gorzowa. Trzeba docenić tych, którzy inwestowali.

Władysław Komarnicki 

Komentarze (91)
avatar
sympatyk żu-żla
26.01.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
P.Władysławie dobrze pan wie jak to działa jaki sposób w Gorzowie jest GP,Dla czego inne kluby nie chcą być organizatorami tej imprezy też idzie się zorientować pan o tym dokładnie wie,Mamy War Czytaj całość
avatar
davo
26.01.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Skoro jest tak cudownie,bosko i kolorowo to BSI powinno jeszcze dopłacić miastu za wyrażenie zgody na GP.W końcu mogą zorganizować porządne zawody na porządnym obiekcie a nie na łące... 
LeszekSG
26.01.2015
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Tylko, że Komar przynajmniej własny biznes prowadził w polskim kleptokratycznym systemie. I znałem kilku jego byłych pracowników. na szefa nie narzekali. A senator? Nawet z alimentami kombinuje Czytaj całość
KACPER.U.L
26.01.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Znów Władek.To ja już wolę senatora-wizjonera z klubu który wyznaczył nowe wzorce.Choć to ten sam bełkot bez ładu i składu... 
LeszekSG
26.01.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
To ten mecenas,ktory dal kopa w dupe Louisowi?Dokladnie tak powiedzial.Ot, prawniczy wdziek .Synowiec-najdrozszy adwokat w Gorzowie.Ale po Gondodze zaczelismy sie dzwigac, tylko ze Kalamaga sam Czytaj całość