- Nie patrzę na to w ten sposób, że mamy łatwiejszy lub trudniejszy układ spotkań na początek. Wychodzę z prostego założenia, że to nie ma znaczenia, bo i tak z każdym będzie trzeba się minimum dwa razy spotkać. A czy to będzie pierwsza czy ostatnia kolejka? To niewiele zmienia. Teraz zresztą każdy mecz, który jest w terminarzu analizujemy z zupełnie innej perspektywy. W trakcie rozgrywek dzieje się wiele nieprzewidzianych rzeczy i okoliczności przed każdym meczem będą pewnie zupełnie inne. W żużlu niestety często miejsce mają wydarzenia losowe i one determinują wiele kwestii. Zmienia się także forma zawodników. Na ten moment wniosek jest tylko taki, że w pierwszej fazie sezonu do tych teoretycznie silniejszych rywali jedziemy na wyjazdy. Będziemy w Gorzowie, Zielonej Górze czy Lesznie. Na pewno czekają nas trudne zadania - powiedział w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl Jacek Gajewski.
[ad=rectangle]
Menedżer KS Toruń cieszy się jednak, że kluby znają już terminarz na przyszłoroczne rozgrywki. Dzięki temu działacze i menedżerowie mogą planować powoli mecze sparingowe. Taka sytuacja ma miejsce właśnie w Toruniu. - Okres przygotowawczy chcemy wykorzystać jak najlepiej. Musi być jak najwięcej jazdy. Każdy ma być rozjeżdżony przed startem ligi. Mamy już pewne plany dotyczące spotkań sparingowych. Teraz możemy to powoli finalizować. W Toruniu i tak będzie się sporo działo. W marcu Adrian Miedziński ma swój turniej. Z pewnością pojawią się na nim nasi zawodnicy. Będą także zawody Speedway Best Pairs Cup. Kilku naszych żużlowców powinno w nich wystartować. Do tego chcemy mieć od czterech do sześciu sparingów. To powinno wystarczyć. Nie ma sensu się licytować, kto wcześniej wyjedzie na tor. Tak naprawdę liczy się odpowiednie zaplanowanie treningów i meczów sparingowych. Chodzi o to, żeby nie było większych dziur i okresów, kiedy nie ma jazdy. Istotna jest systematyczność - wyjaśnił Gajewski.
Torunianie nie nakładają na swoich zawodników przymusu startu we wszystkich meczach sparingowych. Jacek Gajewski jest jednak przekonany, że jego żużlowcy sami zrobią wszystko, żeby jak najczęściej bywać na Motoarenie przed startem ligi. - Doyle i być może Holder będą jeździć w lidze angielskiej. Na pewno jednak pojawią się na kilku meczach sparingowych. Będą chcieli zapoznać się z torem i sprawdzić sprzęt. Uważam, że nie trzeba nikomu nic narzucać, bo oni sami mają świadomość, że trzeba zaliczyć sporo okrążeń, żeby być w dobrej formie przed pierwszymi meczami. W mojej ocenie z nikim nie będzie żadnego problemu. Pierwszym przykładem jest Grisza Łaguta, który ma bazę w Bydgoszczy. Nie powinno być żadnego kłopotu, by pojawiał się na meczach sparingowych - zakończył Gajewski.
Spokojnie przygotowywać sprzęt i formę fizyczną.
Na wiosnę wspólne treningi wszystkich zawodników na MA i sparingi.
W Toruniu z Czytaj całość